Autor Wątek: Monopol japończyków  (Przeczytany 6504 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline Altena21

Monopol japończyków
« dnia: Lipiec 15, 2006, 11:30:36 pm »
Zastanawia mnie czy japończycy mają jakieś prawa autorskie do mangi i anime. Są dwie opcje...Tak albo Nie.

Tak dlatego ,że nie spotkałam się jeszcze z anime które byłoby amerykanskiej , europejskiej etc. produkcji. Co więcej włoskie bajki dla dzieci przypominają anime jednak nie można powiedzieć ,że to jest właśnie anime z wielu względów (głównie wizualnych)

Nie - Dlatego ,że są w tym najlepsi i żadna konkurencja nie ma szans. Podobno niemcy próbowali kiedyś kręcić westerny.. i zgadnijcie co się z nimi stało..Przepadły i to nie dlatego ,że były w znacznej mniejszości od amerykańskich produkcji tylko dlatego ,że niemcy nie za bardzo czują ten klimat .

 Ciekawi mnie też czy warto się pchać taranem w przemysł anime nie ruszając tyłka z polski (nie koniecznie z polski , po prostu nie lądując w japonii)

Offline J.K.Tank

Monopol japończyków
« Odpowiedź #1 dnia: Lipiec 16, 2006, 12:01:57 am »
Nie mogą mieć praw do stylu rysowania. Możesz sobie kopiować styl rysowania dowolnego rysownika na ziemi i wydawać, a on ci nic nie powie dopóki nie będziesz kopiowac jego rysunków.  Jednak słowa manga i anime sa przypisane do komiksów i animacji japońskich. Możesz sobie zrobić polski komiks o magical girls w stylu japońskim, ale nie będzie to manga, tylko komiks w stylu mangi. Na zachodzie nie tworzy się animacji w stylu japońskim, bo oni robią głównie animacje dla dzieci, a żeby zobaczyć coś z zachodniej (poważnej) animacji to trzeba się wybrać na jakiś film z dobrymi efektami specjalnymi. W 2007 na ekrany kin wchodzi Transformers i na pewno głównymi bohaterami będą roboty animowane komputerowo. Z czegoś co już jest to Gollum w ekranizacji WP był w całości animowany. O ile się nie mylę to był także film animowany o przygodach Riddicka. Filmy na zachodzie są moim trochę kontrowersyjnym zdaniem pół-animowane, bo czym się różni to, że detektyw gada z dwuwymiarowym królikiem Rogerem od tego, że w Ja, robot. Detektyw rozmawia z trójwymiarowym robotem, którego nie ma na planie.

Offline Kriss

Monopol japończyków
« Odpowiedź #2 dnia: Lipiec 16, 2006, 02:29:19 pm »
Monopol na same określenia manga i anime pewnie jest, ale istnieje też coś takiego jak wzajemne przenikanie się mediów i gatunków. W tym momencie mamy mnóstwo twórców zachodnich czerpiących elementy z komiksu japońskiego,  w "X-Men-Evolution" czy nawet animowanym Batmanie zdarzały się ujęcia typowe dla anime, Otomo rysował do "Batman: Black & White", Ikeagami Spidermana, a Nihei zrobił "Snikt" z udziałem Wolviego.
What you call "faith" is nothing more than a child crying out for love."


Offline Altena21

Monopol japończyków
« Odpowiedź #3 dnia: Lipiec 16, 2006, 02:38:20 pm »
owszem zgodze sie z toba , ale elementy mozesz zapozyczac z czego chcesz , moze to byc muzyka film ksiazka wszystko . Ja po prostu jestem ciekawa czy jest sens zeby sie pchac w ten przemysl nie muszac wyjechac akurat do japonii

Offline Beryl

Monopol japończyków
« Odpowiedź #4 dnia: Lipiec 16, 2006, 02:54:43 pm »
Czy mogłabyś dokładniej wyjaśnić, o co chodzi, przyznaję bowiem, że ostatniego zdania nie zrozumiałam ani w ząb? O co chodzi z tym pchaniem się w interes? W jaki sposób?
awsze mierz wysoko. Być może nie trafisz w cel, ale też nie odstrzelisz sobie stóp.

Offline Narethin

Monopol japończyków
« Odpowiedź #5 dnia: Lipiec 16, 2006, 03:01:21 pm »
Japończycy na tym polu mają najwięcej doświadczenia i są krajem gdzie owo medium się narodziło. Inne kraję musiałyby zaczynać wszystko od początku jeżeli chcieliby stworzyć anime z prawdziwego zdarzenia.  I nawet  wtedy dużo ludzi zakwestionowałoby sens nazwania takiego tworu anime. W Korei istnieje również rynek bardzo podobny do mamgowego tylko że tam „Manga” nazywa się „Manghua” co jest jedynie tą samą nazwą przełożoną na alfabet koreański, zaś wymawia się ją tak samo. Rynek mangowy w Korei jest dość młody, bodajże ma 10 lat. Jednak z faktu że sami zdołali wydawać mangowe tytuły udowodnili tym samym że nie jest to jedynie zjawisko czysto japońskie. A jest dostępność zależy od szybkości przenikania trendów.
img]http://img116.imageshack.us/img116/8554/untitled2nuo1.png[/img]

Offline Dreadorus Maximus

Monopol japończyków
« Odpowiedź #6 dnia: Lipiec 16, 2006, 04:45:35 pm »
Jeśli chcesz być polskim rysownikiem mangi i wydawać własne komiksy, to sobie odpuść. Trudno jest wydać nawet zwykły, polski komiks, rysowany normalną kreską, a co dopiero mangową. Bo niby do kogo chcesz trafić? Do cytelników komiksu polskiego, czy "zwykłego", którzy mają uczulenie na mangę nie trafisz przez to, że komiks będzie polski, a do szerokiej rzeszy famów mangi też nie bardzo, bo oni będą woleć oryginalne twory, a nie polskie odpowiedniki. Trafisz do bardzo wąskiego grona zapaleńców, a to za mało, żeby wróżyć takiemu tworowi sukces.
Chyba, ze chcesz tworzyć jako pasjonatka, fanowsko, zamieszczając się gdzieś w jakiejś gazecie, czy w internecie, bez zabawy w prawa autorskie, wydawnictwa itp.
Cytat: ryceros
Lubię wejśc na jakiś topik i zamiast rzeczowej dyskusji czytać kłótnie i durne docinki.

Offline greah

Monopol japończyków
« Odpowiedź #7 dnia: Lipiec 16, 2006, 04:46:00 pm »
a ja sądziłem, że będziemy tu rozmawiać o tysiącu odmian sake, o piciu ich na zimno, ciepło i z butelki :(

Offline flowingwater

Monopol japończyków
« Odpowiedź #8 dnia: Lipiec 16, 2006, 04:52:25 pm »
Cytat: "Dreadorus Maximus"
Jeśli chcesz być polskim rysownikiem mangi i wydawać własne komiksy, to sobie odpuść. Trudno jest wydać nawet zwykły, polski komiks, rysowany normalną kreską, a co dopiero mangową. Bo niby do kogo chcesz trafić? Do cytelników komiksu polskiego, czy "zwykłego", którzy mają uczulenie na mangę nie trafisz przez to, że komiks będzie polski, a do szerokiej rzeszy famów mangi też nie bardzo, bo oni będą woleć oryginalne twory, a nie polskie odpowiedniki. Trafisz do bardzo wąskiego grona zapaleńców, a to za mało, żeby wróżyć takiemu tworowi sukces.
Chyba, ze chcesz tworzyć jako pasjonatka, fanowsko, zamieszczając się gdzieś w jakiejś gazecie, czy w internecie, bez zabawy w prawa autorskie, wydawnictwa itp.
,chyba że stworzysz własny styl rysowania - nie " standaryzowaną" mangę, -freestyle. o tym myślę

Offline Altena21

Monopol japończyków
« Odpowiedź #9 dnia: Lipiec 16, 2006, 05:04:35 pm »
Cytat: "Dreadorus Maximus"
Jeśli chcesz być polskim rysownikiem mangi i wydawać własne komiksy, to sobie odpuść.  p


niee , nie myslalam o polsce , myslalam ogolnie ale tez nie mowie ze ja koniecznie bede rysowac czy animowac.  W polsce faktycznie nie ma to przyszlosci..a szkoda

Offline flowingwater

Monopol japończyków
« Odpowiedź #10 dnia: Lipiec 16, 2006, 05:12:59 pm »
marzyciel... gdyby to było tak łatwo tak ogólnie... :roll:   :)       . masz na myśli konkurs "tokyopop" czy o jakiś inny?
pozdro

Offline Louise

  • Redakcja KZ
  • Stolnik bracki
  • *
  • Wiadomości: 1 546
  • Total likes: 0
  • Płeć: Kobieta
Monopol japończyków
« Odpowiedź #11 dnia: Lipiec 16, 2006, 08:02:17 pm »
Cytat: "Altena21"
niee , nie myslalam o polsce , myslalam ogolnie ale tez nie mowie ze ja koniecznie bede rysowac czy animowac.


Kia Asamiya rysował X-Menów i można by tak wymieniać dalej. Ale po co?
Skoro Japończycy biorą się za rysowanie nie-japońskich komiksów, a na zachodzie, zwłaszcza w USA, powstają komiksy rysowane w japońskim stylu (które przez sporą część czytelników -nie będących radykałami- uważane są za mangę) to w czym problem? Rysujesz komiks w japońskim stylu, masz odpowiedni warsztat, znajdziesz wydawnictwo to się wydasz. Nie musisz mieszkać w Japonii.
I jeszcze apropo monopolu na nazwę. Jeśli Japończycy mieliby monopol na słowo "manga" to jak należałoby nazywać Spidermana rysowanego przez Ikegamiego? Mangą (bo zrobione przez Japończyka) czy komiksem zachodnim (bo z amerykańskim bohaterem)? A może half-manga albo half-comic albo mango-comic? :lol:

Offline Frey Ikari

Monopol japończyków
« Odpowiedź #12 dnia: Lipiec 16, 2006, 08:57:33 pm »
Cytuj
Trudno jest wydać nawet zwykły, polski komiks, rysowany normalną kreską, a co dopiero mangową. Bo niby do kogo chcesz trafić? Do cytelników komiksu polskiego, czy "zwykłego", którzy mają uczulenie na mangę nie trafisz przez to, że komiks będzie polski, a do szerokiej rzeszy famów mangi też nie bardzo, bo oni będą woleć oryginalne twory, a nie polskie odpowiedniki. Trafisz do bardzo wąskiego grona zapaleńców, a to za mało, żeby wróżyć takiemu tworowi sukces.

Hmmm..., Dread jeśli narysuje mange to będzie ona orginalna gdyż to ja ją narysuję (własne postacie, historia itp.), problem jest z wypromowaniem tego tytułu... :?

Offline Dreadorus Maximus

Monopol japończyków
« Odpowiedź #13 dnia: Lipiec 16, 2006, 09:04:07 pm »
Powiem tak, sama oryginalność nie spowoduje, że ktoś kupi Twój komiks. Styl mangowy będzie raczej odstraszał, niż zachęcał. Ja rysuję komiksy w normalnym stylu, pomysły sa oryginalne, bohaterowie też, ale raczej nie sądzę, że kiedykolwiek "Morderčni Kočka", czy "Czołgiem po Odrze" doczekają się własnego wydania.
Cytat: ryceros
Lubię wejśc na jakiś topik i zamiast rzeczowej dyskusji czytać kłótnie i durne docinki.

Offline 8jakis

Monopol japończyków
« Odpowiedź #14 dnia: Lipiec 17, 2006, 06:48:57 am »
A nie jest tak, ze mangha i anime to nazwa komiksów i filmów animowanych japońskich. Tak jak Szampania ma monopol na Szampana. Naturalne.
 skąd wiadomo, że świat istnieje?

 

anything