spoiler free
Jo, oddaję część racji Coenowi - tak na spokojnie, MW2 to po prostu świetny arcade'owy shooter, ale nie wart hajpu i tego całego przekładania wszystkich innych gier itd. Gierka robi sprytną rzecz - funduje najlepsze, najbardziej filmowe epickie i klimatyczne ostatnie minuty jakie kiedykolwiek widziałem w jakiejkolwiek grze, poza tym jest baardzo zróżnicowana, już nie ma schematu bijemy arabów w pseudo Iraku/bijemy Ruskich na dalszym wschodzie + misja snajperska. (miejsca misji) Afganistan, Rio, jakieś góry, Waszyngton, platforma wiertnicza, jakiś gułag
- jest zróżnicowanie, dużo i fajnie. Broni od groma we wszystkich możliwych kombinacjach. Damn, miałem napisać słowo krytyki, a wyszły pochwały xO Graficzka jest już taka sobie, Modern Warfare + lepsze efekty świetlne - ciągle w tyle za Bad Company. No i skrypt na skrypcie jak to w CoD, ale mi to akurat nie przeszkadza, jeśli gra jest dobrze poprowadzona, a jest, fajoskich momentów jest o wiele więcej, przez połowę gry czułem się tak jak nie wiem, podczas ostatnich momentów czwórki.
Fantastyczna gierka, chyba najlepszy rozrywkowy FPS w jakiego grałem, ale nie wiem, czy wart tak wielkiego hajpu, ale żyć pewnie będzie długo - multi ogarniałem na razie po splicie, zobaczymy we wtorek czy coś się zmieniło, bo czwórka mnie nie wciągnęła.
Skończyłem dzisiaj i faktycznie. Gra jest turbo przez duże T, ale ciutke przehajpowana. Bardzo nie podoba mi się ten chaos fabularny gdzie zdazaja sie takie zagwozdki bez wytłumaczenia typu "udalo nam sie cie umiescic w teamie superterrorysty ale nie pytaj jak". Niektóre watki sa niedokonczone, np ten terrorystyczny ale to ujdzie. Dwie rzeczy w tej całej kompozycji fabularnej ktore mi sie z kolei podobaja to znacznie mniejsze stęzenie naiwności i amerykańskości - tu wszyscy sa chyba sukinkotkami oprocz ,suprise , afganczykow ktorzy w wiekszosci sa ok. Ale co jest naprawde, naprawde bombowe to sa wszelkie takie aluzje, odwołanai do filmów i gier (w tym duzo do poprzednich czesci). Np. druga misje, ta z mostem na poczatku, to jest kropka w kropke akcja z generation kill, a poźniejsze przebijanie sie hummerem przez miasto jak z black hawk downa. Biały dom - reichstag z prequeli. Ta akcja z uciekanie po dachach faveli i łapanie sie helikoptra z okazjonalnym zonkiem hajzerowskim - misja na statku w cod4. No masa jest takich roznych smaczkow, jak np. gosciu nagrywa telefonem rozwalanie kamienicy itd.
Ale jednak ta cześc nie złapała tak za jajeczka jak poprzednia. Tam to cie chwytało i puszczalo za szesc godzin, a tu jest to zbyt chaotyczne, poplatane żeby to sobie tak na szybko ogarnąć. Z wyjątkiem końcówki która jest dla prawdziwych mezczyzn wojownikow, nie to co bylo w cod4.
Ogarnąłem troche multi, za mało jednak na wyrobienie sobie jakiegos konkretnego zdania. Na pierwszy rzut oka - bardzo klawe. Ciesze sie ze wywalili dedyki bo teraz bedzie mozna grac w gre taką jaką iw zrobiło, a nie po stutysiącach gównianych przeróbek fanowskich. Krew mnie zalewała i rzygać mi sie chciało jak w poprzednim modernie musiałem przebijać się przez jakieś hardcore servery bo nie mozna bylo sobie ustawic tego po ludzku.
Aha, jest jeszcze tryb misji dodatkowych - także powolutku zaczynam ogarniać. Jakby ktos chciał przychajdurzyć w coopie (na PC) to niech daje cyne.
Tak zreasumuje i powiem że modern warfare dwa to jeden z najlepszych fpsow na swiecie całym i w całej historii. Napewno bym go włożył do top five. Ma pewne zgrzyty, coś nie trybi, ale suma summarum zamiata ta cześć prawie tak jak poprzednia.