Ranta, Dinki - przywołuję do porządku. Bez kłótni.
Temat na razie zostaje, zobaczymy co z niego będzie. Co prawda nie wiem czym różni się bekająca Britney od oblanych moczem Mars Volty - może tylko tym, że o Britney było wszędzie, a o MV napisali tylko na Pitchforku.
Zobaczymy czy temat się przyjmie, jak nie to albo umrze śmiercią naturalną, albo w razie dymów zostanie zablokowany.
Wrzucajcie niusy jakie chcecie, związane z muzyką, komentujcie, ale zaznaczam, nie obrażać nawzajem.