Grzyb nie pojawia się przy eksplozjach podziemnych/podwodnych. Ale przy płytkich eksplozjach podziemnych i tak się pojawia. Fakt, na pewno została użyta wersja EPW (earth-penetrating weapon), więc może fakt, że wbiła się te parę metrów w ziemię, nad którą jeszcze było jezioro, sprawił, że nie ma grzyba.
O ile wybuch N2 podczas walki z Zeruelem wiele nie zaszkodził GF, to:
a) są różne typy N2 - za Red Cross Book
[N^2 Weapon]
A weapon that possesses enormous destructive power and is owned by the UN army and the Strategic Self Defence Force. There are many variations of this weapon: N^2 mines, N^2 deep water charge, N^2 air charge, N^2 bombs [...]
b) Gendo nie ryzykowałby przecież wysadzenia GF, więc użyta wersja była relatywnie słaba, przecież nie liczyłby na szczęście przy ograniczaniu siły wybuchu przez pole AT;
c) to zresztą widać już z porównania dwóch wcześniejszych użyć N2 - eksplozje są nieporównywalnie silniejsze;
A co się tyczy siły wybuchu. To poczytałem i jestem jeszcze bardziej zdziwiony. Najskuteczniejsze dzisiejsze bunker busters są w stanie zniszczyć bunkier do głębokości 300 metrów. Znajdujące się głębiej uważane są za odporne na uderzenie atomowe.
Do dyskusji tyczącej się walki z Zeruelem liczyłem grubość pancerza. Według moich subów, wiertło Ramiela ma 17,5 metra średnicy. Porównując to teraz ze schematami - jedna warstwa pancerza ma 16,7 metra, między nimi jest 20,22 metra ziemi. A więc, nad GeoFrontem znajduje się 832,46 metrów "powierzchni", z czego 367,4 metrów to pancerz. Daleko poza możliwościami dzisiejszych atomówek. A fala uderzeniowa sięga jeszcze piramidy, a więc kolejny kilometr w dół. Co wymagałoby założenia, że niektóre N2 są o nieba silniejsze od atomówek...
Głównym powodem, dla którego kwestionuję fakt, że była to atomówka jest to, że żołnierze w okolicy nie mają żadnej ochrony radiologicznej. To dla nich pewna śmierć, gdyby była to broń jądrowa.