Sam często zastanawiam się czy kolejne teorie nie są najzwyczajniejszą nadinterpretacją. Czy Evangelion nie był tworzony po części na zasadzie "zostawimy wiele pytań bez odpowiedzi, gdyż sami na nie odpowiedzi nie znamy". Moim zdaniem w niewielkim stopniu właśnie tak jest. Anno jest jednak człowiekiem i nie można traktować tego co wymyślił jako w 100% idealnie dopracowanego, bo zawsze da się znaleźć jakiś mankament, którego się nie dopracowało. Nikt nie jest idealny.
Evangelion bełkotem z pewnością jednak nie jest, a takich nieścisłości, których nawet sam autor nie umiałby wyjaśnić jest w nim zapewne bardzo mało. W niektórych momentach, wymyślone przez fanów teorie (nawet te popierane przez ogół) zapewne zadziwiłyby samego autora :]. Sądzę, że nie jesteśmy w stanie stwierdzić, które były tak na prawdę jego zamysłem.
Jednak...
Rozdrabnianie fabuły, omawianie każdej sceny i dociekanie ukrytej prawdy jest jak najbardziej na miejscu ^^. Składamy tym samym hołd twórcy i udowadniamy jak wielkim dziełem jest NGE. Które anime zostawiłoby po sobie tyle tematów do rozważań, które nie posiadałoby ŻADNYCH niewytłumaczalnych nieścisłości i sprzeczności.
Dodatkowo nawet te nadinterpretacje Evangelionowe są bardziej sensowne, niż to co niektórzy humaniści uważają za powszechną prawdę, apropo jakiegoś dzieła literackiego. (Tak jak z tą drewnianą nogą i krzyżem Jezusa. Sporo tego typu rzeczy się nasłuchałem.)
Dodatkowo, gdyby Anno (przyjmując, że potrafiłby) wyjaśnił wszystkie nieścisłości, odpowiedział na wszelkie pytania, to fani nie rozprawialiby już na temat tego kto ma rację i jaka teoria jest właściwa. NGE by wtedy nie umarło, fanie jednak nie mieliby już wtedy co rozdrabniać i czego się doszukiwać, tym samym anime przestałoby się cieszyć aż taką popularnością.