Ja wybralem nawiedzone domy i duchy ze wzgledu na nastroj.
Samotnosc, cisza, oddalenie od ludzi, sad albo las i stara chata.
Zwlaszcza noca przy pelni ksiezyca, chmury na niebie, moze lekka mgla.
Swietne. Cos jak w prozie Waltera De La Mare, jego "Katedra wszystkich swietych" jest niezla, inne opowiadanka tez.
Duchy to jako zjawiska, zdarzenia, nie jako cos inteligentnego co lazi i
przeszkadza. Jednym z uklubionych horrorow to jest "Lsnienie" (ten hotel
jest swietny, o dziwo wole ta druga ekranizacje, z 1998 bodajrze, najlepsza
jest oczywiscie ksiazka), Amitywile i podobne ("Czerwona roza" Kinga tez moze byc jako sceneria, reszta kiepska, widzialem na razie tylko film).