Panie N.N.
To nie jest tak, że krytykuje politykę egmontu wydawania hellblazera dla samej krytyki i bicia piany. Takie jest po prostu moje skromne zdanie, które mam nadzieję, że jeszcze można na tym forum wyrazić. Wydaje mi się, że nie jestem odosobniony w tym temacie, słysząc opinie o komiksie oraz widząc zalegające tomy w empiku(Szczecin).
Głęboko wierzę, że piszesz to, co piszesz z potrzeby serca i wręcz potwierdzam, że nie jesteś w tym, co piszesz, odosobniony. Moje skromne zdanie (które, mam nadzieję, że jeszcze można na tym forum wyrazić) jest takie, że gdyby Egmont wydał "Hard Times" zamiast "Dangerous Habits", to znalazłby się ktoś piszący z potrzeby serca, kto by stwierdził, że trzeba było zacząć od Ennisa, bo w takim czy innym empiku komiks zalega. I tylko tyle.
Mówisz że Azzarello jest za długi?
Nie kapuje bo Ennis jest jeszcze dłuższy... Więc nie rozumiem Twojego argumentu.
Azzarello zaczyna opowiadać pewną historię w tomie "Hard Times", a kończy w "Highwater", Ennis historię zaczętą w "Niebezpiecznych nawykach" kończy opowiadać w "Niebezpiecznych nawykach". Historia opowiadana w "Fear and Loathing" jest zupełnie inną historią.
Nie wiem, nie znam się pewnie na komiksach tak jak Ty, nie przeczytałem ich tyle co Ty.
Moje zdanie opiera się na przeczytaniu tych komiksów i wrażeń które temu towarzyszyły.
Nie wiem, po co używasz tego argumentu. Wydawało mi się, że rozmawiamy o tych komiksach, które Ty przeczytałeś i o żadnych innych
A te zaczynające się od Hard Time były o wiele lepsze.
Jak słusznie zauważyłeś: Według Ciebie. Być może inne osoby uważają inaczej i być może to właśnie osoby uważające inaczej podjęły decyzję w Egmoncie. I odnoszę wrażenie, że muszą być zadowolone ze swojej decyzji, skoro zdecydowały się na wydanie kolejnego tomu ze scenariuszami Ennisa już w listopadzie, a to, co zalega półki empiku w Szczecinie wcale im tego zadowolenia nie mąci.
Run toczy się w USA?
No i co z tego?? Chyba nie jesteśmy angolami którzy krytykują ten run tylko dlatego,że dzieje się w Stanach?
Nie rozumiem tego argumentu. Napisałem, że bohater serii jest Anglikiem. Napisałem też, że akcja większości odcinków serialu toczy się w Anglii, a własciwie w Wielkiej Brytanii, bo Constantine bywa i w Walii, i w Szkocji. Odcinki, których akcja toczy się w USA są dla serii nietypowe, tak samo jak "Arkham Asylum" jest komiksem nietypowym w serii o Batmanie - gdyby został wydany jako jedyna opowieść o Mrocznym Rycerzu, to - za przeproszeniem - mielibyśmy dość gów***ne pojęcie o tym, kim jest Batman. Prawda?
Corben nieznany, rysunki koślawe, brak proporcji?
Zgadzam się,
Ja się nie zgadzam, ale to akurat nie ma najmniejszego znaczenia. Pisałem o tym, że Corben to rysownik, ktory był w Polsce krytykowany i to ostro, a Simpson nie.
ale chyba nie powiesz mi że Dangerous Habits ma wspaniałą oprawę graficzną?
Dlaczego miałbym tego nie powiedzieć, to przecież jest forum, na którym każdy ma prawo wyrazić swoje skromne zdanie.