Arafel witaj na forum Nowej Gildii!
Panowie, jeśli fakty w rzeczywiście są faktami w tej dziedzinie, to dżentelmeni o nich nie dyskutują.
Można najwyżej różnie interpretować fakty, ale przyjęcie postawy kreacjonistów, czy też zwolenników IP, jest dość płytkim wniknięciem w problematykę przeszłości. Zacznijmy od tego, że poważnym błędem jest celowe poszukiwanie pewnych przesłanek w odkryciach naukowych.
Nie da się tego uniknąć jak pisze Topolski we "Wstępie do historii" ale sprawą nadrzędną jest ograniczenie własnego ukierunkowania myślowego, jeśli oczekujemy od pracy/badań obiektywizmu.
To dotyczy w pewnym sensie też problemu kreacjonistów, na każdym kroku dostrzegających rękę Boga. Mówię tu w kontekście amerykańskiego tradycjonalizmu. Góra św. Heleny, warstwy skalne, nawet muzea kreacjonizmu, pisałem o tym w innym temacie.
Podstawowym błędem jest nobilitowanie sprzyjających przykładów i ignorowanie tych nie pasujących. W wyniku tego można rzekomo naukowo udowodnić prawie wszystko. To prawda, że taka praktyka jest bardzo powszechna, ale dla prawdziwego badacza, pojawienie się dowodów przeciw wywołuje wątpliwości, a nie narastanie zacietrzewienia.
W sumie nikt ze mną nie polemizuje, potraktuję to jako bezkrytyczną zgodę na to co piszę.
Pretorianstalker chyba źle ocenił Twoje intencje jimmy, z tego wynikło nieporozumienie.