czytanie w księgarniach nie jest specyfiką polskiego rynku
popularne jest w Japonii i nazywa się tachiyomi
Reading Standing Upw innych krajach też pewnie ma miejsce (różna może być skala zjawiska)
pamiętam jak ładnych parę lat temu (może i nawet 10 albo więcej) w dzienniku był materiał o czytaniu w Japonii w księgarniach, pokazywano nawet kolejki do czytania książki (kolesie w białych koszulach i sodniach w kant stali i czekali aż czytający skończy, by oni mogli zacząć - przychodzili np. codziennie po pracy i czytali po ileś tam stron) - o ile mnie pamięć nie zawodzi, o tyle powodem tego stanu rzeczy były wysokie ceny książek, a skutkiem zniszczone egzemplarze w księgarniach, które ciągle były czytane
w PL czyta się chyba przede wszystkim w empiku - prawda? Empik swoją przestrzenią zachęca poniekąd do takich czynności - jest kawiarnia, można świeżo-wyciśnięty soczek wypić z owoców tropikalnych, ciacha, kanapeczkę wrzucić, są też wygodne fotele ze stolikami... brakuje szatni... (co nota bene powoduje smród, kiedy czytacze są w kurtkach)
a skoro już wybuliło się na kawę i ciacho (nie wiem ile w empiku, ale w coffe heaven to jakieś 25 zeta) to komiks trzeba skonsumować bez opłat :P
w empiku na marszałkowskiej przez pewien czas były egz. z naklejką "egzemplarz pokazowy" (czy jakoś podobnie) i po komiks trzeba było iść do punktu obsługi, żeby przynieśli z zaplecza (jakoś tak), teraz chyba tego już nie ma
czy mniejszym złem byłoby, gdyby czytacze nie niszczyli komiksów?
ciekawe - dlaczego te egz. z empików są tak skatowane? jak ileś tam ludzi przekartkuje coś, to oczywiście widać tzw. ślady użytkowania - ale porwane, poplamione komiksy?