Zacząłem czytać ten tekst i... kuriozum goni kuriozum
książka składa się z kilkunastu wywiadów przeprowadzonych przez autora z ludźmi w ten czy inny sposób związanych z tym właśnie gatunkiem: są tu twórcy, wydawcy, krytycy i nawet kolekcjoner.
Z tego co pamiętam Sebastian CELOWO nie rozmawiał z wydawcami (ale nie mam książki, więc głowy nie dam uciąć)
Publikuje się niewiele tytułów i zdecydowana większość z nich adresowana jest do niewielkiej grupy odbiorców.
Od lat publikuje się coraz więcej komiksów, a oferta jest naprawdę szeroka - nieprawdą jest, że WIĘKSZOŚĆ komiksów kierowana jest do wąskiego grona odbiroców. Taurus, Egmont, WKKM, Thorgale, Wilq, wiele pozycji z oferty KG czy WK...
Nakłady są niskie, za to ceny wysokie, tak samo zresztą jak edytorski poziom, bo nabywcy komiksów są może i nieliczni, ale za to zawzięci i lubią mieć śliczne zbiorcze edycje znakomitych światowych dzieł komiksowych.
Uogólnienie, który w niczym nie pozwala zrozumieć specyfiki rynku.
A to tylko dwa pierwsze akapity...