Uważam, że każde uściślenie powinno mu być rzucane na pożarcie przed publikacją.
Mógł wystartowac na LS.
Najważniejsze jest wykonanie szarży. Nawet clipping można zrobi, jeżeli maksymalizacja walczących miałaby doprowadzi do spalenia szarży.
Szarżując na wprost (skirmisher robi flee) zaganiam go.
Powiedz mi proszę, w jaki sposób? Skoro najpierw przeswa się uciekających, a potem szarżujących? Jak określisz kierunek, w którym skirmish ucieka? Bo pojedynczy mag ucieka od srodka oddziału - Ty sobie pojedziesz na wprost, a mag nawet, jak rzuci 2, odskoczy sobie na bok.
Nie zaproponowałes żadnego rozwiazania, zdając sobie jednocześnie sprawę z tego, że żadnych zasad określających szarżę klocków na skirmish nie ma.
Przeczytaj najpierw dokładnie nowego rulebooka, zasady szarz i ucieczek, zasady określania kierunków szarż i ucieczek, szarżowania na oddziały i na maszyny. Postaw figurki na stole, wymyśl rozwiązanie, sprawdź, czy da się wymyśli jakieś straszne przegięcia, skoryguj propozycję i przedstaw.
Bo na razie tylko się czepiasz. W imię zasad i zgodnosci z rulebookiem. Mimo, ze rozwiazania tam zaprezentowane sa niewystarczające oraz doprowadzają do dużo większych absurdów. Chcemy stworzy w miarę grywalny system, a nie doprowadza do sytuacji, w której ktoś wykonując szarze na skirmish zakreci smokiem o 180 stopni i z overruna wpadnie w oddział, który stał za wspomnianym smokiem. Nie mówiąc o lancach bretońskich zakręcających o 120 stopni, bo im tak bardziej overrun pasuje. A potem gracz z usmiechem na ustach oświadczy - sorry, takie są zasady.
Teraz jest jasne, dlaczego męczy mnie ta dyskusja? Nie chce mi się nic udowadniac każdej marudzie z osobna. Zwłaszcza takiej, która się nie przygotuje do dyskusji. Wieczorami jest mnóstwo ciekawszych rzeczy do roboty. Dyskutowac to sobie mogę na LS, gdzie mozna wybiera pomiędzy rozmaitymi koncepcjami rozwiązania problemu, a nie tracic czas na odpierania mało uzasadnionych zarzutów. Jak się komuś stąd nie podba rozwiązanie danego problemu, niech zaproponuje lepsze rozwiązanie.