Ja obiecałem sobie, że nie obejrzę żadnej ekranizacji "Świata Dysku", dopóki nie przeczytam wszystkich tomów (a jestem za półmetkiem).
Obejrzałem natomiast pierwsze sezony "Miasta cudów" (8 odcinków) i "Dziewczyn" (10 odcinków).
"Miasto cudów" intrygująco się zaczyna, bo 1. epizod wyreżyserował Carl Franklin. Potem bywa różnie, czasami wieje nudą, ale końcówka na powrót elektryzuje.
"Dziewczyny" na początku trochę mnie drażniły, ich gwiazdę Lenę Dunham nie tak łatwo zaakceptować, niemniej serial wciąga, ma wiele świetnych momentów, szczególnie kiedy Dunham ktoś wspomaga scenariuszowo i reżysersko. No i nad wszystkim czuwa Judd Apatow.
Jestem też po trzech bardzo dobrych odcinkach 3. sezonu "Zakazanego imperium", które potwierdzają, że z każdym sezonem serial zyskuje. A dziś obejrzałem "Jesienną historię", zaczynającą 3. sezon brytyjskiego "Wallandera". Kenneth Branagh doskonale gra faceta pogrążonego w depresji. A Skandynawia naprawdę przeraża, z niemałym udziałem Polski...