Szwejermann, caly ten twoj filozoficzny belkot mozna bylo zmiescic w kilku zdaniach, jednak widze, ze bardzo chciales sie popisac zasobem wlasnego slownictwa i ukazac iz w swojej opinii masz przewage intelektualna nad oponentem.
Co do muzyki, to nie twierdze, ze slucham tylko i wylacznie metalu. Interesuja mnie wszystki gatunki muzyki od muzyki klasycznej czy folklorystecznej przez rap, pop i muzyke elektroniczna po rock, blues czy jazz. Jednak nie jestem fachowcem w tej dziedzinie, nie konczylem szkol, nie chodzilem na wyklady. Ja jak zwykly, prosty czlowiek slucham tego co mi sie podoba. Teraz rozmawiamy o metalu. Nazywasz cos gej metalem, power metalem, a dla mnie nie ma podzialu. Metal jest metalem i koniec kropka. Przez lata natworzylo sie kilkadziesiat, jezeli nie wiecej, roznych szkol metalu ale mi to wisi.
Odnosnie Barlow'a i Owens'a, to nie twierdze, ze z fachowego punktu widzenia Barlow wypada lepiej. Dla mnie ta postac to byla dusza IE, legenda. Sluchajac nowych plyt czuje sie po prostu zle, obco. To tak jakby Metallica zrezygnowala z James'a, a z Iron Maiden odszedlby Bruce. Wokalisty nie powinno sie zmieniac, zwlaszcza sprawdzonego i lubianego przez wiekszosc fanow.