LIBERALIZM GOSPODARCZY = LEWACTWO!
Istotą lewicowości nie jest wcale obrona biednych i pokrzywdzonych, tylko dążenie do rewolucji = przewrotu społecznego. Np. jako pierwszy wprowadził w Polsce elementy prawa pracy Kazimierz Wielki, ale nikt przecież nie powie, że był on lewakiem. Trybuni ludowi istnieją w każdym ustroju świata i w żadnym normalnym ustroju nie mają nic wspólnego z rewolucją. Pierwsza rewolucja w Europie kontynentalnej (rewolucja francuska) odbywała się właśnie pod hasłami liberalizmu - w tym gospodarczego. I wtedy to właśnie liberałowie gospodarczy nazywani byli lewakami. Później, jako reakcja na liberalizm gospodarczy, spopularyzował się marksizm - kolejna wersja rewolucyjnego radykalizmu. Zarówno liberałowie, jak i konserwatyści (były ich dwie odmiany - narodowi i absolutystyczni) stworzyli sojusz przeciw marksizmowi. Zarazem zaś najbardziej radykalni wywrotowcy liberalni, głoszący liberalizm moralny, przeszli do obozu marksistowskiego. Wskutek tego za lewicę zaczęto uważać marksistów, a ich przeciwników - za prawicę. NIE ISTNIEJE NIC TAKIEGO, JAK ŚWIATOPOGLĄD PRAWICOWY! PRAWICA - TO EKLEKTYCZNA GRUPA, KTÓRĄ ŁĄCZYŁA WYŁĄCZNIE NIECHĘĆ DO MARKSISTÓW! Obecnie gojskie warstwy wyższe zostały zlikwidowane, a sam marksizm stracił znaczenie po upadku ZSRR. Nic więc dziwnego, że przerzucono się po 150 latach znów na liberalizm gospodarczy. Przecież jest on świetnym narzędziem do wywłaszczenia z kolei warst niższych narodów i zamiany ich w niewolników! Obecnie to liberalizm gospodarczy jest dziś najważniejszą siłą rewolucyjną - a więc lewicową. LIBERAŁOWIE GOSPODARCZY - JESTEŚCIE LEWAKAMI! NAWET, JEŚLI KTOŚ POWIE, ŻE JEST TEŻ KONSERWATYSTĄ, NICZEGO TO NIE ZMIENIA, PONIEWAŻ DLA WAS TEN "KONSERWATYZM" JEST TYLKO FORMĄ, DEKLARACJĄ. "KONSERWATYŚCI" CI POPIERAJĄ ZRESZTĄ ABSOLUTYZM, KTÓRY JEST DOBRYM POCZĄTKIEM DO ROZWOJU ULUBIONEGO PRZEZ LEWAKÓW TOTALITARYZMU. Zarzuca się często SLD zdradę ideałów. Oni niczego nie zdradzili; idą cały czas konsekwentnie po linii rewolucji. Zdradziła natomiast prawica nie-liberalna, która zmanipulowana poglądem, jakoby istniało coś takiego, jak "światopogląd prawicowy" - konserwatywno-liberalny - absolutyzm+katolicka forma+liberalizm gospodarczy. Dodać tu należy, że absolutyzm i katolicka forma pochodzą z cywilizacji bizantyńskiej, natomiast liberalizm gospodarczy jest ideologią Żydów, głównie żydowskich elit, używaną jednak tak naprawdę tylko wobec "gojów". Sami Żydzi zdawali sobie bowiem sprawę z jego szkodliwości. Ustrój łaciński, narodowy, nie wchodzi w ogóle w ten światopogląd, bo po pierwsze, taka "prawicowość" ma służyć właśnie rewolucyjnemu wypieraniu cywilizacji łacińskiej, a po drugie - cywilizacja łacińska i system narodowy są zbyt skomplikowane, by mógł je zrozumieć myślący bardzo prościutko konserwatywny liberał. Konserwatywni liberałowie utożsamiają cywilizację żydowską z socjalizmem, a łacińską - z "naszą cywilizacją" - czyli z konserwatywnym liberalizmem. Czy ktoś z nich czytał Konecznego - wątpię, a tym bardziej wątpię, by go zrozumiał. Z jego książek wynika przecież jednoznacznie, że żydowski jest i liberalizm, i socjalizm (jeśli trzeba, umieszczę cytaty), choć socjalizm w łagodniejszej wersji przyjmował czasem postać bizantyńską (np. w Polsce za Gierka). Liberalizm gospodarczy został przyjęty przez zjudaizowanych mentalnie protestantów, zwłaszcza będących pod wpływem purytanizmu Anglosasów (Heine nazwał purytanizm "judaizmem z wieprzowiną" . Samo bycie przeciw liberalizmowi nie musi być tożsame z przeciwstawianiem się kapitalizmowi, bo kapitalizm nie jest ustrojem, lecz metodą finansową właściwą dla dojrzałej gospodarki pieniężnej. Kapitalizm nie musi więc być liberalny. Tak naprawdę konserwatywnych liberałów i marksistów, za wyjątkiem frazeologii, zdecydowanie więcej łączy, niż dzieli:
1) Jedni i drudzy są materialistami, 2) Dla jednych i drugich historia zaczęła się na rewolucji francuskiej/angielskiej,
3) Dla jednych i drugich istnieje tylko państwo i "wolna jednostka" - dlatego nie są w stanie zrozumieć możliwości istnienia "trzeciej drogi", choć w rzeczywistości "trzecich dróg" są tysiące (większość z nich, niestety, bardzo prymitywna),
4) Nawet frazesy, używane przez jednych i drugich, są często identyczne: np. "wolność" albo "nasza cywilizacja".
Tak naprawdę obie opcje różnią się tylko jednym: poglądem na to, kto ma decydować o pieniądzach. Jedni uważają, że państwo, drudzy - że "wolne jednostki". Ponieważ jednak w warunkach liberalizmu gospodarczego wszystko przechodzi w ręce bardzo nielicznych "wolnych jednostek", ściśle do tego powiązanych z władzami (trudno wręcz oddzielić struktury władzy od oligarchii gospodarczej), więc w istocie wychodzi na to, że jest to jeden system.
Murray N. Rothbard, "Manifest libertariański":
"Aż do narodzin socjalizmu klasyczni wolnościowi liberałowie stanowili >>lewicę<<, a nawet >>skrajną lewicę<<. Jeszcze w 1848 roku tak wojowniczy leseferysta, jak Frederic Bastiat, siedział w Zgromadzeniu Narodowym po lewej stronie. Klasyczni liberałowie pojawili się na Zachodzie jako partia radykalna, rewolucyjna, partia nadziei i zmian w imię wolności, pokoju i postępu" (czyli tych samych frazesów, o które podobno walczyli marksiści ).