Jeśli chodzi o różnicę między PGE a Ouranem, to przede wszystkim jest kwestia rozwiązania fabuły. W Ouranie jest to zamknięte kółko wzajemnej adoracji- wszyscy odnoszą swoje uczucia jedynie do kogoś z kółeczka(Haruhi+boys). W PGE każdy chłopak ma swoje życie poza tym, które dotyczy Sunako. Tzn. w jakiś sposób ona wpływa na to, co się dzieje, ale głównie chodzi o to, że ona nie posiada własnego, prywatnego haremu, jeśli rozumiecie o co mi chodzi. No i humor. Ten, który był w PGE był niebanalny, sama postać Sunako jest fenomenalna i jedyna w swoim rodzaju, podczas, gdy postać Haruhi jest kopią jakichś innych bohaterek(najbardziej przypomina mi hybrydę Uteny z Bulmą), a humor w Ouranie jest nieco zwietrzały i dla mnie jedyne momenty kiedy się śmiałam, to betony, które King walił, ale i tak nie zawsze.
O ile w PGE kreska mnie niesamowicie denerwowała(choć do nosów z Escaflowne'a było jej daleko), to w Ouranie równie mocno odrzucała mnie postać Honey. Na mojej liście najbardzie irytujących postaci w anime przebił Bezę-chan i obecnie zajmuje miejsce pierwsze. Co na ekranie pojawił się Mori, ja zaczęłam się ślinić, to już po chwili wleciało to-to na ekran i odnotowałam wyraźny spadek seksapilu w danej scenie.
Szyszka- jeśli nie lubisz akcji spowolnionych polecam(po raz chyba już setny) Aoki Densetsu Shoot! Wiem, że jestem namolna, ale już tłumaczę dlaczego. Wszystkie osoby, jakie znam, które oglądnęły ADS! są facetami i podczas, gdy ja to oglądałam dla facetów, oni nie rozumieli jak można zachwycać się pośladkami Kanou, gdy taka świetna akcja piłkarska. A poza tym nie dało się z nimi obgadać facetów i stwierdzić, który fajny, a który nie.
Co do koszykówki, to też jej nie lubię, ale "Dear Boys" są fajni. Najbardziej skopany opening i ending, jakie w życiu widziałam, ale ciekawie poprowadzona fabuła i bishie, bishie, bishie...
Najfajniejszy Fujikawa(chyba tak nazywał się kapitan drużyny...), którego można obejrzeć tu:
http://www.animepaper.net/gallery/scans/Dear-Boys/item153602/http://www.animepaper.net/gallery/scans/Dear-Boys/item154039/A poza tym kilka ładnych dziołch (ale nie w sposób nachalny) i duuużo ciekawych postaci(rządzi kapitan tej drużyny, z którą mieli trening i
. Nie pamiętam nazwiska -.-" ). Za to Anzaki była wnerwiająca, aż mi się Mu-chan zrobiło szkoda, choć nieco histeryzowała.
Ulubiona scena- jak Fujikawa ją przytula przed meczem. To było takie.... hehehehe