Aleksander Wielki - wiadomo.
Hannibal- wiadomo, Kanny to jedno z arcydzieł taktyki
Juliusz Cezar - za rozmach Alezji i kampanię galijską
Edward III, król Anglii- za Creacy , i rozwój piechoty
Henryk V za Azincourt - czyli za udowodnienie ,że dobra piechota i łucznicy moga dominowac nad rycerstwem
Władysław Jagiełło - za Grunwald i ciekawe połączenie tradycyjnej zachodniej rycerskiej sztuki wojny ze wschodnią
Kondeusz
Gustaw Adolf II - przegrał tylko raz z Polakami pod Trzcianą
,a potem polscy bogowie wojny właśnie w wiekach XVI i XVII polska sztuka wojskowa i polscy wodzowie to był top absolutny , chyba nigdy wcześniej ani nigdy później tak nie było- Chodkiewicz, Koniecpolski, Żółkiewski,, Czarnecki, Sobieski
Eugeniusz Sabaudzki - za wojne o sukcesje hiszpańską
Suworow - nie przegrał nigdy bitwy , cofnął sie przed bitwa tylko raz uciekając przed Masseną z pod Zurichu
Napoleon- wiadomo , zerwał z fryderycjańskimi kanonami sztuki wojennej, utworzenie samodzielnych Korpusów , zasada koncentracji sił i środków, i kolejny cud taktyczny - Austerlitz ( no i umiał wygrać przegrana bitwę - Marengo, przed nim zrobił to Sobieski pod Parkanami)
Horatio Nelson- Napoleon mórz
Lee - bo był najzdolniejszym wodzem wojny secesyjnej, ale najbardziej nowatorscy byli Grant - pod Vicksburgiem i Shermann - za kampanię w Georgii , zerwali oni z napoleońskimi kanonami wojny.
Hindenburg - za przeniesienie wzorca taktycznego ala Hannibal pod Kannami w realia I wojny św. i trumf pod Tannenbergiem
Guderian - twóca de facto wojny błyskawicznej
von Meinstein - mistrz świata najlepszy wódz II wojny św.
Alan Brooke- wybitna inteligencja , koordynował wszystko od Dalekiego Wschodu po Front zachodni
Slim - za Birmę, dodam jeszcze ,że najbardziej przereklamowany dowódca II wojny św. to Montgomery- w Europie się nie popisał ,a w Afryce Płn. był skazany na zwycięstwo pod El Alamein, mimo to pozwolił zwiać Niemcom do Tunezji.