zgadzam się z Ziemkiewiczem, poniekąd z pookiem tez
wydaje siem mnie że:
1. wydaje się że komiks nadal jest niskonakładowy, bo jest zamknięty w enklawie, a wydawcy nie mają pomysłu (i pieniędzy, ale to mniej ważne), żeby to zmienić, żeby rynek rozhermetyzować trzeba dotrzec do potencjalnych odbiorców z ofertą, trzeba im pokazać/przekonac ich, że są komiksy, które zapewnią im rozrywkę popularną/intelektualną na równi z innymi tworami kultury - a teraz to co oni wiedzą o komiksie?
2. czytelnikom jest wszystko jedno czy czytaja komiksy zagraniczne czy polskie, kiedy sa bardzo dobre - nie mam nic przeciew wydawaniu wielu albumów polskich, ale muszą dorównywac najlepszym, a o to zwykle trudno
3. reminescencje komiksów PRL trafiaja do szerszego grona odbiorców, bo mają sentymentalnych czytelników w wieku 30 - 40 lat
4. nadal nie ma łącznika miedzy czytelnikami donaldów/witch a czytelnikami XIII/Bilala/Metabaronów, bo rynek komiksowy dopiero odbudowuje się i nie istnieje jeszcze naturalna wielopokoleniowa grupa czytelników komiksów - dzieciaki trochę czytają, młodzież dużo mniej, potem nieliczni dorośli głównie z sentymentu do komiksu
5. w ogóle w dzisiejszej Polsce kutura, czytanie i wydawanie na kulturę pieniędzy popularne nie jest, bo naród głupi i biedny mamy - dzieki komunie a jakże