Supeer!! najlepsze są odcinki 7-8 na tym wielkim statku parowym, oraz 12 do 17, śwetny jest ,,diablo'' z tym gościem w fioletowym wdzianku z spandexu, a najlepszy ,, fifth moon'' z samurajem i kolesiem najeżonym igłami (był beznadziejny, ale szybko zginął). Potem mocno się zawiodłem, porażką była kontynuacja z parostatkiem, przebudzenie vasha, ale nizły był ze śmiercią Wolfwooda, potem załamka z Legato( chociaż podobało mi się to że po raz pierwszy vash zabił) i niezły epizot z Knivesem -pojawił się po raz pierwszy, fajnie