We Wszechswiecie jest okolo 10 milionów supergromad galaktyk na co sklada sie 350 miliardów duzych galaktyk ktore tworzy okolo 30 MILIARDOW BILIONOW GWIAZD (nie milionow jak ktos to napisal wczesniej). Wokol naszej - Słońca - krąży minimum 8 planet.
Moze mi ktos napisac jakie jest prawdopodobienstwo, ze tylko na Ziemi jest zycie?
Nie ma podstaw by sadzic, iz Wszechswiat jaki obserwujemy to jedyny ze wszystkich (analogicznie - ksiezyce kraza wokol planet , te wokol gwiazd, te tworza galaktyki, gromady i supergromady, mozliwe ze wszechswiaty rowniez, choc przy tych liczbach prawie nie ma to znaczenia w kwestii zycia poza Ziemią).
Inna strona medalu jest to czy Cywilizacje oddalone o miliardy lat swietlnych sa w stanie w jakikolwiek sposob zauwazyc swoje istnienie (o kontakcie nie mowiac). Nauka jak narazie nie potrafi przewidziec takich sytuacji.
Do czego zmierzam ?
Zycie poza Ziemia istnieje NAPEWNO , jednak nie znaczy to, ze ma sposob by nas odwiedzic (choc oczywiscie nie mozna tego wykluczyc)