Pominąłeś IMHO to, ze każda praktycznie z wyżej wymienionych ( oprócz może tau/gwardii ) ma również całkiem sensowne możliwości walki wręcz, z których w razie potrzeby nie zawaha się użyć. Jak dla mnie 5 ed jest silnie kombatowa ( nie tak jak 4, ale wciąż ), bo wszystko jest tu dziadowsko szybkie ( nawet zwykła piechota z buta dojdzie do strefy rozstawiania przeciwnika w 3, max 4 turze, a potrafi i w 2 ), co w połączeniu z dośc łatwym do złapania coverem na 4+, czyni ich trudnymi do wystrzelania. Jak dla mnie popularność zmechanizowania wynika mi. właśnie z tego ze daje on mobilność na tyle wysoką by unikać kombatu. Namnożyło się w tej edycji silnych odziałów do walki wręcz, to siłą rzeczy wkłada sie dużo więcej wysiłku by kombatu na niekorzystnych dla siebie warunkach unikać. Nie neguję, ze strzelanie jest szalenie istotne, ale i tak pełni raczej rolę "przygotowania gruntu pod kombat" bądź uwarunkowanie bitwy tak byśmy mieli na tym polu przewagę, niż głównego działania w grze ( z pewnymi wyjątkami rzecz jasna ). Nie da się obecnie ( i wcześniej też nie za bardzo ) zbudować takie gunline-a by nic do nas nie doszło, po prostu trzeba mieć coś co potrafi się bić.
4 ed była kombatowa bo jeden koks mógł przejechać po całej armii strzeleckiej, jeśli ta nie posiadała jakiejś sensownej kontry. 5 ed też jest kombatowa bo wszystko praktycznie jest tu szybsze i mobilniejsze, prawie każda armia moze zainicjować kombat w 2 rundzie, niektóre nawet w pierwszej, co w poprzedniej edycji zdarzało sie dużo rzadziej. 5 jest kombatowa bo wciąż o wiele łatwiej użyć pełnej mocy oddziału w walce wręcz niż w strzelaniu ( nikt nie zaprzeczy chyba ze o wiele łatwiej jest ustawić 30 modeli tak by biły wszystkie, niż 30 modeli tak by wszystkie mogły strzelać, szczególnie jeśli nie chcemy się za bardzo zbliżyć do wroga ułatwiając mu dojście ... do kombatu ).
Ok, mogę mieć trochę skrzywiony punkt widzenia, bo gram gwardią, która tradycyjnie kombatu bardzo nie lubi, ale moim zdaniem obecne zasady są bardziej wygodne i sprzyjające chainsword-hammerowi, niż dakka-hammerowi.
Sa tacy, co nie graja Razorspamem BA
Ale fakt jest faktem, ze ostatnia combatowa edycja, ktora widzialem, to miala numerek 3. Znaczy sie ci piekni odziani w ceramit faceci, w swoich blyszczacych Rhinosach he he he
Cze !!!
Taa, i ta pamiętna masakra w 20 minut z wystawianiem się
. Jak dla mnie, w dzisiejszych warunkach zmieniło się ramptem "tyle", że druga strona miała by kombat z bladymi w 2 nie 1 turze, miała by nieco lepsze strzelanie, część armii jakąś, może nawet skuteczną kontrę i ew. okazję do ugryzienia jakiegoś działu czerwonuchów między kolejnymi masakrami.
Panowie, nie twierdzę, że obecna edycja jest bardziej kombatowa niż poprzednie, po prawdzie jest dużo mniej. Po prostu nadal ten aspekt przeważa w wpływie na wynik gry, bardziej niż inne.