Też z Wrocka nie jestem, ale wtracę się, bo lubię
Powiem jak to było u nas z Poznaniem przy okazji
Najpierw zacznijmy od SFana: no cóż... nie idźcie tam znowu, bo Wam się nie opłaca. Dlaczego? Bo i tak nie robią makiet, które by się do Mordheim nadały. To raz. Dwa: skoro nie potrafia jako producent makiet dostrzec faktu, że gry skirmishowe to najlepszy rynek zbytu to ich problem.
Co do grania w sklepach- też sami wiecie jak wnioskuję z rozmowy...
Z tego co widzę jesteście póki co bandą chętnych na granie znajomych, a więc wygląda to u Was jak u nas w Poznaniu:
1. Możecie spotykać się u jednego z Was.
2. Makiety możecie zrobić sami. Nawet jesli będzie Was tylko 4 jesli każdy zrobi po 3 domki i kilka przeszkadzajek będziecie mieć makiet aż nadto.
3. Jeśli będziecie grali u siebie, będziecie mogli wszystkich upierdliwych graczy po prostu nie dopuszczac do gry. To naprawdę cudowna możliwość, wielu jej niedocenia.
Jeśli koniecznie chcecie grać w jakimś klubie to cóż... wybierzcie się do jakichś osiedlowych domów kultury niedaleko Was. U nas nie wyszło, bo pani dyrektor w podaniach (!) zarzyczyła sobie naszych adresów zameldowania na naszym osiedlu... u studentów bywa różnie i jednak gramy w domach bez klubów.
Jeśli chcecie szukać nowych graczy po prostu rozgłoście się po forach (ktoś tu znowu odkleił ciekawy temat w tym względzie), pobawcie mapkami, zostawcie jakieś namiary i ogłoszenia w bardach i innych takich... żaden problem. Ja graczy znalazłem na uczelni, forum Cytadeli, forum Królowej i forum NG, choć dużym przypadkiem. Na razie nam na jeden pokój ich wystarczy
Kiedyś chcieliśmy się organizować w jakieś dziwne kluby, ale teraz rządzi u nas Mordheimowa anarchia i bardzo nam z tym dobrze
Może kiedyś to zmienimy... kto wie
Najpierw zróbcie sami choć jeden stół, pograjcie jak kumple, obcykajcie zasady, wypnijcie się na wszelaka pomoc ze strony firm które na tym zarabiają i patrza na Was jak na potencjalne woły, które nie dość, że zrobią wszystko za nich to jeszcze każą sobie za to zapłacić, stwórzcie wrocławski "core" środowiska, a potem możecie to rozkręcać na całego, gdy wiadomym będzie, że to Wy dysponujecie zasobami na których wszystkim zależy.
Pozdrawiam!