Feedbacka ostatnio nie było...
Po pierwsze - ukłony dla wszystkich, którzy w tym tygodniu wystawili swoje paski. Temat jest bliski mojemu sercu. I żołądkowi.
Superminimalizm - 5 pokłonów dodatkowych; chociażby za zgodność poglądów w kwestii procentowości czekolady. I im gorszy dzień, tym mocniejsza mi się marzy. Do tego strona graficzna przyjemna dla oka. Od pierwszego spojrzenia wiedziałam, że to będzie mój nr 1.
Noitego - przypomina mi się autentyczny dialog dwóch znajomych studentek.
E - Chodźmy w tym tygodniu krew oddać.
K - Nooo. Zrobimy dobry uczynek. Może komuś życie uratujemy!
E - Nie. Czekolada nam się kończy.
Koller - jak zwykle: kreska, na widok której zielenieję z zazdrości, a sam pasek wesoły jak stypa po miłym człowieku. Też masz deprechę (żółwik; ale mam swoją, nie chcę już oglądać cudzej, dziękuję bardzo)? Bo i ten murarz, i żona dużego dziecka, i teraz dziecko alkoholika...
Noitego - haha, brutalna prawda
Spoko Typ Andżej - pomysł dobry, żeby skojarzyć kostkę (czeko) i kostkę (gnat), czapka z głowy, nikt inny na to nie wpadł (a w kążdym razie nie wykorzystał). Grafika rodem z painta* ...no, może nie wprowadza w uniesienie, ale to jeszcze jestem w stanie przełknąć. Natomiast teksty mnie zwyczajnie drażnią (olej to! olej! nie sugeruj się i rób dalej swoje).
To nie jest złośliwość, po prostu dostaję 'urwicy na sam widok. Niektórzy nie znoszą kalafiorów (niektórzy jajek), inni koloru zielonego, inni jazzu. Ot, taka wada fabryczna. Lub odruch bezwarunkowy, jak kto woli.
___
* jakiś rok temu się w to bawiłam; w paincie też się da zrobić coś chlujniejszego niż patyczaki:
http://sejanka.wrzuta.pl/katalog/1WLr1OUwJqc/rzeczpospolita_krasnoludowa