Ależ nie, Ty mnie tylko obrażasz gdy mam inne zdanie.
Poza tym, skoro twierdzisz, że traktujesz te postacie jak rzeczywiste, to nawet nie chcę wiedzieć jak trzeba być zrytym, by życzyć komuś jak najgorzej tylko z uwagi na jego poddańcze usposobienie, które, notabene, jest w dużej mierze uwarunkowaniem społecznym a nie cechą wynikłą typowo z charakteru.