No właśnie, Wilku - jak to napisał anfan powyżej. Nie wiem o co tym ludkom chodzi, że tak bardzo stronią od fanserwisu czy innych typowych dla anime elementów, do tego goniąc na ślepo wyłącznie za ambitnymi tytułami (a raczej usiłując, bo czasem sami się w tej gonitwie zapędzają w kozi róg i recenzują jakiś wybitnie rozrywkowy tytuł jako coś głębokiego). Może boją się że gdy spodoba im się jakaś lżejsza pozycja, to zaraz zostaną otaku geekami, nerdami i nołlajfami? Bo jak mam inaczej rozumieć fakt, iż najczęściej tym logicznym wywodem na niekorzyść danej serii jest stwierdzenie typu "pokazują tym loli majtki, a ja nienawidzę loli w majtkach, zatem seria jest do niczego, najgorsze dno z możliwych i odradzam jej oglądanie każdemu kto uważa się za normalnego"? Zagranie pod publiczkę, pokazywanie na siłę jaki to ja nie jestem cool super normalny ziomal, bo brzydzę się wszystkim co choć trochę odbiega od ogólnie przyjętych norm moralnych i społecznych, kochajcie mnie za to.
No i z jednym masz rację - faktycznie oglądamy inne rzeczy (choć to co oglądasz ty zapewne zawiera się w tym co oglądam ja, ale niekoniecznie na odwrót). Nie wiem dlaczego, ale odkąd sięgam pamięcią zawsze trafiało do mnie to, w czym inni nie widzieli niczego wartościowego. Nic zatem dziwnego, że moje życie jest trudniejsze, co objawia się choćby koniecznością czytania kategorycznych recenzji.