Normalnie boki zrywać. Ach, te porównania homeryckie, bogate w poezję lekką, niemalże zwiewną, przenośnie. No i mistrzowska puenta!
Szkoda, ze coś takiego występuje jedynie w 90% produkcji o loli (100%, jeśli loli jest tsundere). Taki humor jest na tyle uniwersalny, a jednocześnie głęboki (Pythoni się chowają), że powinien zaistnieć w
każdej bez wyjątku produkcji. Już szykuję fansuba do GitSa, gdzie Motoko będzie się tak zwracała do Batou i reszty. Ty, anfanie, pisz petycję do producentów anime - mój podpis masz jak w banku.
Żeby nie było niedomówień...