Autor Wątek: Rozważania około animcowo-mangowe  (Przeczytany 386660 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline Wilk Stepowy

  • Starszy Gildii
  • *******
  • Wiadomości: 13 885
  • Total likes: 1
  • Płeć: Mężczyzna
  • wilk bez zębów
Odp: Rozważania około animcowo-mangowe
« Odpowiedź #1755 dnia: Lipiec 29, 2009, 04:33:47 pm »
Niezłym filmem dla poważnego widza to byłby Jin-Roh/Grobowiec Świetlików/Mononoke Hime/Perfect Blue/Kenshin: Tsuiokuhen i kilka innych podobnych tytułów, ale nie EL. Więc nie obrażaj czegoś co mogłoby być dobrym i poważnym filmem pisząc, że fabularne EL by takie było.

Offline Shirosama

Odp: Rozważania około animcowo-mangowe
« Odpowiedź #1756 dnia: Lipiec 29, 2009, 04:46:01 pm »
Te tytuły co wymieniłeś są poważne, ale Elfen Lied jest różnorodne bo są zarazem dziecinne zachowania, ecchi/dużo fanserwisu, a gdzie indziej zabijanie bez żadnych skrupułów, a nawet sceny sadystyczne.
Dlatego nigdy te anime nie osiągną popularności Elfen Lied.

Offline cpt. Misumaru Tenchi

  • Radca bracki
  • ******
  • Wiadomości: 4 041
  • Total likes: 0
  • Płeć: Mężczyzna
  • Feel the wrath of Shul Shagana!
Odp: Rozważania około animcowo-mangowe
« Odpowiedź #1757 dnia: Lipiec 29, 2009, 04:53:44 pm »
A EL nigdy nie trafi do ludzi do których mogą trafić tamte filmy - właśnie z powodu ecchi i fanserwisu, na które ludzie spoza fandomu reagują bardzo różnie. Poza tym sceny sadystyczne i zabijanie nie świadczy o tym, że anime jest ambitne. I dlatego EL nie ma szans osiągnąć jakiejkolwiek popularności poza gówniarskim fandomem, a filmy wspomniane przez Wilka jak najbardziej.
Loli time is anytime and anytime is loli time.

Offline Shirosama

Odp: Rozważania około animcowo-mangowe
« Odpowiedź #1758 dnia: Lipiec 29, 2009, 05:15:17 pm »
A EL nigdy nie trafi do ludzi do których mogą trafić tamte filmy - właśnie z powodu ecchi i fanserwisu, na które ludzie spoza fandomu reagują bardzo różnie. Poza tym sceny sadystyczne i zabijanie nie świadczy o tym, że anime jest ambitne. I dlatego EL nie ma szans osiągnąć jakiejkolwiek popularności poza gówniarskim fandomem, a filmy wspomniane przez Wilka jak najbardziej.
Już weź nie gadaj takich bzdur obrażając fanów anime. Jak chwilami czytam te wypowiedzi NUDZIARZY czy innych żałosnych redakcji stron o anime/recenzentów (bo często mało kto tam się pojawia oprócz moderacji i jakichś starych fanów od początku strony) czy tego typu postaci to naprawdę nie chce mi się o tym pisać. Elfen Lied nie traci przez ecchi/fanserwis, a jedynie zyskuje bo przyciąga wielu ludzi na przykład takich którzy bardzo lubią fanserwis w anime, przemoc, krew, nagość, ale również nie odstrasza (najczęściej) takich co lubią poważne historie dramatyczne bo to jest też w Elfen Lied. Ja już od dawna się interesuję anime, a nawet nie powiedział bym słów w stylu, że Naruto jest dla gówniarzy bo jednak jakiś poziom mam i nie przezywam OGÓŁU osób lubiących dane anime.
A chamstwo, które spotykam na przykład na forum Naraku no Hana (prawdę mówiąc w kółko te same kilka osób) bez względu na to czy dobre czy złe to wyżywa się na Naruto osiągając jakieś chore podniecenie.
Od razu mówię, że tego nie widziałem, ale pewien jestem że nie jest takie złe bo bardzo wiele osób to lubi, a to od razu wyklucza że jest złe.
A krytycy anime szukający głębokiej fabuły i poważnych, nudnych dramatów niech lepiej przestaną oglądać anime bo to jedynie na plus im wyjdzie.

Offline Wilk Stepowy

  • Starszy Gildii
  • *******
  • Wiadomości: 13 885
  • Total likes: 1
  • Płeć: Mężczyzna
  • wilk bez zębów
Odp: Rozważania około animcowo-mangowe
« Odpowiedź #1759 dnia: Lipiec 29, 2009, 05:20:48 pm »
Ty i poziom? Wyzywanie ludzi od kretynów, idiotów, dzieci, etc. to poziom? Pewnie jakiś tam poziom, tylko bardzo niski, ale nie chce mi się o tym gadać.

Kto dorzuciłby coś jeszcze, czemu ekranizacja nie wyszłaby na złe? Nie koniecznie muszą to być poważne/dramatyczne tytuły. Imo dla takiego Eden of the East ekranizacja również by nie zaszkodziła i wszystko co dobre w tym tytule dałoby się przenieść bez straty do fabularnego filmu, jak i byłoby to zrozumiałem dla szerszego grona widzów niż tylko fani anime.

Offline cpt. Misumaru Tenchi

  • Radca bracki
  • ******
  • Wiadomości: 4 041
  • Total likes: 0
  • Płeć: Mężczyzna
  • Feel the wrath of Shul Shagana!
Odp: Rozważania około animcowo-mangowe
« Odpowiedź #1760 dnia: Lipiec 29, 2009, 05:23:56 pm »
anfan, daj sobie powiedzieć że nie do każdego dociera japońska szkoła robienia kreskówek. Miałem na studiach sporo ludzi, którzy Ghosta czy inne Mononoke widzieli i nawet lubili, ale próba pokazania im czegoś z fanserwisem spełzała na niczym. Robili dziwne miny, żarty ich nie bawiły, czasami wręcz pukali się palcem w czoło. Japońska kultura mimo wszystko jest dla nas wciąż bardzo obca czy egzotyczna i nie każdemu musi się podobać to, co nam podoba się tylko dlatego, że znamy ją od wielu lat.
Loli time is anytime and anytime is loli time.

Offline Konował

Odp: Rozważania około animcowo-mangowe
« Odpowiedź #1761 dnia: Lipiec 29, 2009, 06:36:25 pm »


Kto dorzuciłby coś jeszcze, czemu ekranizacja nie wyszłaby na złe? Nie koniecznie muszą to być poważne/dramatyczne tytuły.

Ja chętnie zobaczyłbym wersję z aktorami "O dziewczynie skaczącej przez czas".

Ma wyjść Cowboy Bebop gdzie w rolę Spike'a wcieli się Reeves ?


"...zeznając prawdę i tylko prawdę nie pamiętając nic z tego co jest mu wiadome"

Offline Ganossa

Odp: Rozważania około animcowo-mangowe
« Odpowiedź #1762 dnia: Lipiec 29, 2009, 06:45:13 pm »
Chciałbym obejrzeć Black Magic M-66 w wersji Live.
Uważam, że to dało by się nieźle przerobić. Coś w stylu starego Terminatora by wyszło.

I ciekawi mnie co wyjdzie z zapowiedzi Bubblegum Crisis Live ale tu akurat mam nikłe nadzieje na coś dobrego.
Just because I don't care
doesn`t mean I don't understand.

Offline Frey Ikari

Odp: Rozważania około animcowo-mangowe
« Odpowiedź #1763 dnia: Lipiec 29, 2009, 06:53:39 pm »
Cytuj
Niezłym filmem dla poważnego widza to byłby Jin-Roh/Grobowiec Świetlików/Mononoke Hime/Perfect Blue/Kenshin: Tsuiokuhen i kilka innych podobnych tytułów, ale nie EL. Więc nie obrażaj czegoś co mogłoby być dobrym i poważnym filmem pisząc, że fabularne EL by takie było.
El było dobre tylko trzeba miec dystans do pokazania trochę ciała, ty nadal patrzysz na to tak jak pisałem jako bajka dla dzieci a tam przecierz za dużo pokazać nie można.
Mononoke Hime-jest to bardziej dojrzała bajka coś dla całej rodziny(poza małymi dziecmi)
Jin-Roh/Grobowiec Świetlików- filmow o tematyce wojennej jest na peczki nakierowane na akcję ale i pokazujące wojnę z roznych perspektyw więc te filmy jakś specjalnie by się nie wybiły
Perfect Blue-to ma być dobry fabularny film?! osobiście zanudziłem się przy tym
Kenshin: Tsuiokuhen- nie wiem nie widziałem

Offline Shirosama

Odp: Rozważania około animcowo-mangowe
« Odpowiedź #1764 dnia: Lipiec 29, 2009, 07:01:19 pm »
Miałem na studiach sporo ludzi, którzy Ghosta czy inne Mononoke widzieli i nawet lubili, ale próba pokazania im czegoś z fanserwisem spełzała na niczym. Robili dziwne miny, żarty ich nie bawiły, czasami wręcz pukali się palcem w czoło. Japońska kultura mimo wszystko jest dla nas wciąż bardzo obca czy egzotyczna i nie każdemu musi się podobać to, co nam podoba się tylko dlatego, że znamy ją od wielu lat.
Czyli wynika z tego, że jestem wyjątkowo tolerancyjny dla anime. Bo pisałem, że zarówno podoba mi się nudne anime o szachach bez cienia fanserwisu jak również anime wypełnione nachalnym fanserwisem w 90 procentach, a nawet niektóre magical girl i shoujo. Lecz ja NIE oceniam ogólnie anime, a poszczególne zachowania bohaterów (i inne drobnostki) czy mi się podobają.
Nie podoba mi się w anime jak jest przeraźliwe nieśmiały chłopaczek i lecące na niego dziewczyny, które go podrywają, a on nic.
Albo nie podoba mi się przeraźliwie zboczony chłopaczek rzucający się na dziewczyny jak pies, a te go wtedy biją (lub jak mają magiczne moce to jakiejś magi używają) lecz bardziej lubię to drugie oglądać (było coś takiego w Inukami czy Akikan).
Poza tym nienawidzę postaci naśmiewających się (a bijących to już w ogóle) z głównego bohatera, a on sobie na to pozwala jak jakiś kretyn.
Za to LUBIĘ postacie w anime (może to przeczy zachowaniom japońców), które na chamską odzywkę np starszych osób lub innego złego traktowania przez kogoś nie spuszczają łba tylko potrafią odpowiednio zareagować jakimś dobrym tekstem lub w inny sposób albo chociaż uciekają (lub zgłoszą komuś), a nie stoją jak głąby.

To tylko nieliczne przykłady lecz nawet jeśli występują w anime to wcale nie znaczy, że dany tytuł będzie zły. Zależy to od NATĘŻENIA denerwującej głupoty, o czym anime jest i co oprócz tego oferuje. Czym skala bardziej się przesuwa na to co lubię tym ocenię wyżej.
Najważniejsze żeby przyjemnie się oglądało dlatego nienawidzę żałosnych recenzentów czy ludzi ZBYTNIO narzekających na większość ecchi/fanserwis bo oni nie nastawiają się na przyjemny seans, a na jakieś bzdurne wyszukiwanie nierealnych zachowań, a wiadomo że w takich anime będzie bardzo mało realizmu.

Offline Ganossa

Odp: Rozważania około animcowo-mangowe
« Odpowiedź #1765 dnia: Lipiec 29, 2009, 07:02:57 pm »
Jin-Roh nie jest filmem wojennym w żadnym fragmencie.

Co do Perfect Blue to w końcu porządny, typowy thriller bez moe-neko-robo udziwnień. Fabularnych jest od groma ale animowanych to jak na lekarstwo.
Just because I don't care
doesn`t mean I don't understand.

Offline Wilk Stepowy

  • Starszy Gildii
  • *******
  • Wiadomości: 13 885
  • Total likes: 1
  • Płeć: Mężczyzna
  • wilk bez zębów
Odp: Rozważania około animcowo-mangowe
« Odpowiedź #1766 dnia: Lipiec 29, 2009, 07:08:08 pm »
El było dobre tylko trzeba miec dystans do pokazania trochę ciała, ty nadal patrzysz na to tak jak pisałem jako bajka dla dzieci a tam przecierz za dużo pokazać nie można.

Zlituj się i nie wmawiaj mi takich bzdurnych rzeczy. Co zasługuje na poważne traktowanie to traktuję poważnie, co na lekkie to lekko, a co na traktowanie jako bajkę to traktuję jako bajkę.

I ciekawi mnie co wyjdzie z zapowiedzi Bubblegum Crisis Live ale tu akurat mam nikłe nadzieje na coś dobrego.

Aj, tam sporo plotów było naiwnych i reżyserię też trzeba by poprawić. A jak takie coś może wyglądać to masz na przykładzie Blade Runnera. Choć podejrzewam, że teraz poszliby w efekciarstwo.

Chodziło mi bardziej o anime, gdzie nie trzeba by za dużo zmieniać przy przeróbce na film fabularny.

Offline Ganossa

Odp: Rozważania około animcowo-mangowe
« Odpowiedź #1767 dnia: Lipiec 29, 2009, 07:22:18 pm »
I właśnie dobry do tego był by Black Magic.
Spriggan też by się nieźle nadawał.

Ogólnie to raczej tylko kinówki lub krótkie OVA bo nie trzeba wtedy ciąć wątków i spłycać fabuły.
Just because I don't care
doesn`t mean I don't understand.

Offline Sir_Ace

Odp: Rozważania około animcowo-mangowe
« Odpowiedź #1768 dnia: Lipiec 29, 2009, 07:59:54 pm »
Ja bym chętnie obejrzał aktorską wersję Haibane Renmei, choć nie wiem, kto potrafiłby w należyty sposób oddać nastrój...

Gundama już widziałem, więc podziękuję i poproszę, by więcej czegoś takiego nie robić...  :neutral:
I'd like to be a tree

Offline Shirosama

Odp: Rozważania około animcowo-mangowe
« Odpowiedź #1769 dnia: Lipiec 29, 2009, 08:20:51 pm »
Wersję aktorską Elfen Lied bym obejrzał, ale jakoś sobie nie wyobrażam jakby to mogli zrobić, żeby NIE było parodią anime.
Po pierwsze jakby mieli niski budżet to powinni zapomnieć od razu. Bo jednak realistyczne efekty i zabijanie nie są tanie.