No Tenczu, można powiedzieć, że masz deluks edyszon.
Ja nie mam nic przeciw amerykańskim wydaniom, sam z chęcią bym kupił kilka tytułów, od choćby FMP, czy Claymore. Jednak uważam, że ostatnie mangi jakie wyszły in PL nie są złe, np tłumaczenie Bleacha, pomimo podzielonych głosów, mi się podoba, podobnie jak Karin, czy Black Lagoon, zwłaszcza te ostatnie, w którym można znaleźć słowa mocniejsze od "kurde", czy "cholera". Zważywszy na to, że zawsze uważałem iż Waneko raczej udziecinnia teksty podczas tłumaczenia, a tu miłe zaskoczenie.
Samo wydanie też nie jest złe i uważam, że jakość wydruku nie odbiega od tych amerykańskich, mam porównanie, bo kolega sporo zamawia właśnie amerykańskich, czy w ogóle angielskojęzycznych mang.