Tu już tak na prawdę nie chodzi o samą goliznę, czy fanservis. Ale bardziej o zjechany światowy pogląd, na to jak podchodzi się do dzieci. Niestety coraz częściej zauważa się w krajach świata podejście amerykańskie : "Dziecko to jest krowa święta z Indii i nie wolno jej dotknąć, ani pokazać czegoś złego".
Od razu się obronię, nie twierdzę by dzieciom pokazywać ostre hentaie, czy jakieś inne gore, ale prawdę mówiąc dzieci dopiero od pewnego wieku interesują się seksem itd.
Sam ostatnio rozmawiałem z moją promotorką (wykłada historię sztuki i filozofię i ma 2 dzieci) i również twierdzi iż tak do 7-8 lat dzieci nawet nie zwracają nawet uwagi na goliznę. Dopiero później zaczynają zauważać, że pan ma penisa, a pani ma piersi, itd.
Żyjemy w świecie gdzie dostęp (internet) do pornografii jest łatwiejszy niż kiedykolwiek, lecz to też nie najlepsze, ponieważ dzieci nie rozumieją wszystkiego. Co z tego że 12-13 latek obejrzy sobie pornola na necie, jak nie załapie do końca o co chodzi. Nie ma żadnego wychowania o seksie, rodzice też nie chcą o tym mówić, bo niby za wcześnie, a później są krzyki, że 14 latka zaszła w ciążę.
Zresztą temat jest cholernie szeroki, a wciskanie w to, że "bajki" powinny być dobre, ładne i bez przemocy, wcale się nie sprawdza. Ile pokoleń wychowało się na DB i Sailorkach i innych tego typu seriach, albo ile ludzi wychowywało się na Quaku 1 i Larym i co? Jakoś nie biegamy z siekierami , czy nie gwałcimy na prawo i lewo.
Dawniej w latach '80 i '90 jak wspominał Ganossa, ten "fanservis" był chyba bardziej erotyczny niż teraz (zwłaszcza porównując czasu i obyczaje) i jakoś na tym wychowało się kilka pokoleń i nic złego się nie stało.
Nie tak dawno w szkołach za przewinienie dostawało się linijką w łapę i też jakoś nie widzę aby to skrzywiało psychikę dziecka, jak uważa się teraz.
Moje zdanie jest takie, że to idioci który podają się za dziecięcych psychologów, a tak naprawdę nie mających pojęcia o psychice dzieci, oraz grupa rozhisteryzowanych matek doprowadzili do obecnego stanu, gdzie musi być wszędzie cenzura itd. A zwykły klaps w tyłek uważa się za molestowanie, czy znęcanie się nad dzieckiem.
I taka prawda, że to "my" dorośli sami dorabiamy sobie chore teorie.