A to może oznaczać, że jest całkowicie subiektywne i robi z igły widły tudzież przedstawia sprawę w złym świetle dla legislacji Japonii etc.
...a to wszystko robi w celu...? Tylko bez głodnych tekstów o fappingu, proszę.
richie: ja uważam ze na wiarygodność media pracują latami.
Skądinąd słusznie. Takie Sankaku jest już na sieci od 2.5 roku. Jak na tak intensywnego bloga w necie to dużo.
Na Sankaku za często nie wchodzę, ale pełno tam obrazków z serii rysowane +18
No tak, to rzeczywiście straszne. I od razu podważa wszelką wiarygodność, bo jak wszyscy wiemy wszyscy ludzie (a mangowcy w szczególności) żyją w celibacie i nigdy nie oglądają nawet gołego cyca :)))
Tak bardziej serio, to manga i anime jest przede wszystkim hobby. I jako takie sankaku jest blogiem hobbystycznym, często wręcz humorystycznym. (Nie)stety, nic nie wisi swobodnie w powietrzu i czasem - a nawet powiedziałbym zdecydowanie zbyt często - przeróżne indywidua próbują wtykać swoje łapska tam gdzie nie trzeba. I o tym sankaku też pisze i pisało już nieraz - jak najbardziej na poważnie. Ale potrafi też ponabijać się z osób ze światka mangowego gdy trzeba. A żeby nie było że sankaku to jest taki ósmy cud świata: jak dla mnie koleś ma odchył antychiński. I owszem, krytyczne newsy w tematach dotyczących Chin należy już traktować z obowiązkową dozą sceptycyzmu. Ale co do innych to specjalnie nie widzę podstaw by mu zakładać jakieś złe intencje.
tldr; nie chcesz czytać sankaku to nie czytaj, specjalnie nawet nie namawiam - ale weź nie osłabiaj mnie tekstami że dzięki temu iż są tam obrazki 18+ blog (mangowy!) nie zasługuje na wiarygodność
Znają się bo to ich specjalność, ty tak poważnie?
Między innymi. Wymieniłem też kilka powodów, daruj sobie takie tanie łapanie za słówka.
W takim razie jak oceniasz speców z frondy?
Ich wiarygodność w temacie mangi i anime? Na zerową.