trawa

Autor Wątek: Frustracja... i po frustracji ;)  (Przeczytany 10842 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline An-Nah

Frustracja... i po frustracji ;)
« dnia: Październik 26, 2002, 07:03:38 pm »
Niestety, muszę to zrobić... Musze założyć ten temat, bo ze stanem mojego umysłu jest coraz gorzej...

To miał być czerwiec...

Potem - 1 październik...

Potem - 21 październik...

Na stronie Nowej Gildii pojawiła się inforamcja, że już jest w sprzedaży...

Cieszyłam się, wyciągnęłam kasę i cała w skowronkach podążyłam do księgarnii...

Dlaczego, dlaczego, dlaczego ciągle nie ma czwartej części "Rorka"?!?!?!?!
Ua An, której się nie chce wymyślać podpisu

Offline wilk

Frustracja... i po frustracji ;)
« Odpowiedź #1 dnia: Październik 26, 2002, 10:17:09 pm »
to jest dopiero pytanie! czasem chce mi sie wyc z tego powodu do ksiezyca :wink: u mnie tez go jeszcze nie ma. bylem w piatek..sprawdzalem nic... takie to wydawnictwo. wielka szkoda ze prawa do rorka akurat oni maja...

Offline An-Nah

Frustracja... i po frustracji ;)
« Odpowiedź #2 dnia: Październik 27, 2002, 05:40:51 am »
Heh, piękną masz sygnaturkę, nota bene ;) Aż zapragnęłam zmienić avatara...
Ua An, której się nie chce wymyślać podpisu

Offline wilk

Frustracja... i po frustracji ;)
« Odpowiedź #3 dnia: Październik 27, 2002, 09:22:09 pm »
widac  :D  ale ja swojej za nic zobaczyc nie moge :(
dziwne... a mam taaki fajniutki emblemacik :( w kazdym razie oczywiscie gratuluje rozszyfrowania mojego podpisu :)

Offline An-Nah

Frustracja... i po frustracji ;)
« Odpowiedź #4 dnia: Październik 28, 2002, 05:47:01 am »
Wiesz, mój podpis (i rysunek) pochodzi z dokładenie tej samej strony. Mam nadzieję, że się nie obrazisz (podpisu używałam już wcześniej).
Ua An, której się nie chce wymyślać podpisu

Offline Rzezbiarz.wg

Frustracja... i po frustracji ;)
« Odpowiedź #5 dnia: Październik 28, 2002, 07:41:30 am »
Witam pasjonatow (dwoch czy wiecej Rorka)

Wytlumaczcie mi co genialnego widzicie w tym komiksie?
Owszem, kupuje , czytam, moze byc, ale nie padam na kolana:
scenariusz momentami ciekawy, momentami zbyt dziwaczny.
Rysunki - raczej srednie  (z wyjatkiem plansz z katedrami).

Co jest w tym Rorku?

Offline Cujo

Frustracja... i po frustracji ;)
« Odpowiedź #6 dnia: Październik 28, 2002, 11:27:18 am »
Tajemnica i klimat.
Fakt, rysunki, ktorymi sie kiedys bardziej jaralem niz teraz, nie rzucaja na glebe. Ale Rork jest niesamowity ze wzgledu na sposob budowania nastroju. Wszystko praktycznie pozostaje w sferze niedopowiedzenia, co mi neodzownie przywodzi na mysl filmy Lyncha. Jest to troche jakby na pograniczu snu, gdzie wydarzenia tocza sie swym wlasnym torem, ale torem, ktory nie do konca jest wyrazisty dla odbiorcy. Ja to przynajmniej tak widze.
A kontrowersji sie nie dziwie z tego samego powodu co wyzej. Nie wszyscy kochaja Lyncha.
The most merciful thing in the world is inability of the human mind to correlate all its content" - H. P. Lovecraft

Offline wilk

Frustracja... i po frustracji ;)
« Odpowiedź #7 dnia: Październik 28, 2002, 12:00:38 pm »
Cytat: "An-Nah"
Wiesz, mój podpis (i rysunek) pochodzi z dokładenie tej samej strony. Mam nadzieję, że się nie obrazisz (podpisu używałam już wcześniej).

Tak, wiem ze ten kadr i podpis sa z tej samej strony komiksu. Ale nie wiem o co mam sie obrazac :) Faktycznie pomylilem sie co do rozszyfrowania jezeli juz wczesniej uzywalas tego podpisu. Ale  przyznasz ze i tak ciekawie wyszlo bo ja pojecia nie mialem ze ktoś moze miec kontynuacje mojego podpisu. W kazdym razie nie czuje sie urazony z zadnego powodu :)

Offline wilk

Frustracja... i po frustracji ;)
« Odpowiedź #8 dnia: Październik 28, 2002, 12:10:08 pm »
Cytat: "Rzezbiarz.wg"
Co jest w tym Rorku?

Och.. temat rzeka jak dla mnie :) Tu mam pytanie do Ciebie. Kiedy pierwszy raz przeczytales Rorka szczegolnie dwie pierwsze tomy? Jezeli ostatnio to faktycznie, moze nie zachwycic tak bardzo. Ja go czytalem gdy byl w Komiksie - fantastyka. Mialem wtedy 9 lub 10 lat i zrobil na mnie ogromne wrazenie. Przede wszystkim Rork stal sie dla mnie komiksem magicznym, tak jak teraz dla mnie muzyka Dead Can Dance. Zadnemu innemu komiksowi nie udalo sie tego powtorzyc.
I nie moge sie zgodzic ze grafika jest srednia. Dla mnie Riork to absolutne mistrzostwo. Rysunki sa takie ekspresyjne, jakby lekko wyciagniete. Albo zwroc uwage na kadry. Prawie kazdy to cudenko :) Albo swietny pomysl z rysowaniem wokol oczu ciemnych kresek np. gdy Rork siedzi przy maszynie do pisania. Widac np. w tym kadrze absolutne skupienie, jakby piorunowal wzrokiem ta maszynę :)
Gdy bylem mlody nie zrozumialem do konca zamyslu Andreasa. Ja jak mowilem odbieram ten komiks jako " magiczny" Pewnie to sprawa wrazenia  jakie zrobil na mnie w mlodosci. Cujo tez ma racje. Mozbna by porownac do filmow Lyncha ale dla mnie mimo wszystko Rork ma wieksza sile przekazu niz jego filmy.

Offline An-Nah

Frustracja... i po frustracji ;)
« Odpowiedź #9 dnia: Październik 28, 2002, 02:28:10 pm »
Co widzimy?

Podobnie, jak wilk, czytałam jescze stare wydaniw dwóch pierwszych tomów. Nigdy wcześniej (ani nigdy potem) nie natrafiłam na komiks, który miałby tak niesamowity klimat. Miałam wtedy ze dwanaście lat, moze mniej i pierwsze, co pomyślałam, to "o co w tym chodzi?" No i zaczęłam czytać je od nowa. Spisywałam sobie na karteczkach pytania, na które nie było odpowiedzi, próbowałam sama je znaleźć...
Co do rysunków... Dla mnie są (prawie) absolutnie perfekcyjne, do tego typu historii nie można znaleźć lepszych. Jedyny komiks, który uważam ż lepszy graficznie, to "Cromwell Stone", zresztą też Andreasa. A lepszy graficznie jest jedynie dlatego, że uważam, że Andreasowi lepiej wychodzą czarno-białe rysunki. Oczywiście, jeśli ktoś wymaga 100% realizmu, ślicznych twarzyczek (zwłascza kobieczych) i zapierającej dech w piersiach kolorystyki, to oczywiście, że "Rork" nie będzie mu się podobał... Natomiast nigdy nie widziałam twórczości innego rysownika, który w ten sposób co Andreas dzieliłby stronę na kadry albo operował perspektywą. NIGDY.
Tak czy inaczej: ten komiks to przedewszystkim klimat, klimat i jeszcze raz klimat.

A tak poza tym, to kupiłam już sobie "Gwiezdne Światło" :mrgreen: i stąd zmiana tematu... teraz można już wyć... z radości :mrgreen:

wilku, mógłbyś np. uważać, że mój podpis to plagiat... ale ja go lubię, pasuje do tego avatara ;)
Ua An, której się nie chce wymyślać podpisu

Offline wilk

Frustracja... i po frustracji ;)
« Odpowiedź #10 dnia: Październik 28, 2002, 06:58:44 pm »
Cytat: "An-Nah"
A tak poza tym, to kupiłam już sobie "Gwiezdne Światło" :mrgreen: i stąd zmiana tematu... teraz można już wyć... z radości :mrgreen:

wilku, mógłbyś np. uważać, że mój podpis to plagiat... ale ja go lubię, pasuje do tego avatara ;)


uch... to lece jutro do ksiegarni lub Empiku  :D
Tylko prosze.. nic nie mowcie o tresci, jeszcze nie :)

Nie, no co ty... nie pomyslalem ze to jakis plagiat. Ale i tak caly czas mysle ze fajnie to wyszlo z tymi podpisami ( szkoda jeszcze ze nie widac mojego avatara, bo na nim jest nie kto inny jak Pharass) :)

Offline An-Nah

Frustracja... i po frustracji ;)
« Odpowiedź #11 dnia: Październik 28, 2002, 07:05:12 pm »
To pokombinuj, zeby było widać, będziemy stanowić niezły duet ;)
Ua An, której się nie chce wymyślać podpisu

Anonymous

  • Gość
Frustracja... i po frustracji ;)
« Odpowiedź #12 dnia: Październik 28, 2002, 11:46:45 pm »
nie czaje..... cromwella stone czytalas, a za 4-ym rorkiem oczy wyplakiwalas? trzeba bylo z tego samego zrodla sprowadzic  :shock:

Offline wilk

Frustracja... i po frustracji ;)
« Odpowiedź #13 dnia: Październik 29, 2002, 11:01:59 am »
No i dzis jestem naprawde zly...... wciaz u mnie nie ma nowego Rorka. Nikt nic nie wie.... Trudno jesli bedzie temat o nowym Rorku to narazie nie bede na niego wchodzil.. ech...

Offline An-Nah

Frustracja... i po frustracji ;)
« Odpowiedź #14 dnia: Październik 29, 2002, 12:58:10 pm »
Cromwella pożyczyłam, ale stwierdziłam, że na Rorka wolę poczekac i mieć własnego... może to była zła decyzja - nie wiem.
Ua An, której się nie chce wymyślać podpisu

 

anything