Co widzimy?
Podobnie, jak wilk, czytałam jescze stare wydaniw dwóch pierwszych tomów. Nigdy wcześniej (ani nigdy potem) nie natrafiłam na komiks, który miałby tak niesamowity klimat. Miałam wtedy ze dwanaście lat, moze mniej i pierwsze, co pomyślałam, to "o co w tym chodzi?" No i zaczęłam czytać je od nowa. Spisywałam sobie na karteczkach pytania, na które nie było odpowiedzi, próbowałam sama je znaleźć...
Co do rysunków... Dla mnie są (prawie) absolutnie perfekcyjne, do tego typu historii nie można znaleźć lepszych. Jedyny komiks, który uważam ż lepszy graficznie, to "Cromwell Stone", zresztą też Andreasa. A lepszy graficznie jest jedynie dlatego, że uważam, że Andreasowi lepiej wychodzą czarno-białe rysunki. Oczywiście, jeśli ktoś wymaga 100% realizmu, ślicznych twarzyczek (zwłascza kobieczych) i zapierającej dech w piersiach kolorystyki, to oczywiście, że "Rork" nie będzie mu się podobał... Natomiast nigdy nie widziałam twórczości innego rysownika, który w ten sposób co Andreas dzieliłby stronę na kadry albo operował perspektywą. NIGDY.
Tak czy inaczej: ten komiks to przedewszystkim klimat, klimat i jeszcze raz klimat.
A tak poza tym, to kupiłam już sobie "Gwiezdne Światło" :mrgreen: i stąd zmiana tematu... teraz można już wyć... z radości :mrgreen:
wilku, mógłbyś np. uważać, że mój podpis to plagiat... ale ja go lubię, pasuje do tego avatara