To było tak: ostrzał był mało efektywny, więc przeszłem do ofensa. Szło świetnie, ale Glorifindel 2 razy pod rząd rzucał 1,1,2,3 i skończyła mu się potęga. Szło świetnie, aż do czasu kiedy wrogowi zrobiłem Brake'a. Gil stracił konia i utonął w fali wrogów, Elladan przez jeden pechowy rzut zginął, co stało się zgubą jego brata. Pozostali Elnaith'y zginęły po jakimś czasie. Arwena ostała się na końcu, przed śmiecią zabiła 5 orków w dwóch walkach.