(patch 1.0003, poziom trudności: stalker)
Dłuugo czekałem na tę grę... Kiedy były pierwsze informację o jej tworzeniu? 2002? No, to mniej-więcej od tego czasu
Datę premiery przesuwano, opóźnienie było spore, a ja grę kupiłem miesiąc po tym, jak trafiła na półki sklepów...
Powiem szczerze trochę zniechęciły mnie recenzje, później doszedł gameplay na Hyperze... Niestety było w nich sporo prawdy
Zacznę może od wymagań, bo według mnie są po prostu śmieszne. Nawet nie chodzi o to, co jest napisane na pudełku, tylko o to, jak ta gra działa na sprzęcie, który nie powinien mieć z nią większych problemów. Zacząłem na tych standardowych, w momencie, gdy wyszedłem na powierzchnię, gra zaczęła się tak ciąć, że zmniejszyłem ustawienia graficzne na naprawdę bardzo niskie... Nie jest to raczej kwestia oświetlenia, o którym pisał Gambit, bo nawet teraz (tj. przy oświetleniu statycznym i braku innych bajerów) gra mogłaby działać lepiej. Może to kwestia sterowników, teraz instaluję najnowsze- wieczorem drugie starcie.
Żeby było śmieszniej, jak dla mnie ta gra wygląda gorzej od HL2
(a ten działał mi na najwyższych ustawieniach bez najmniejszych zgrzytów).
Ale przechodząc do samej gry. Wrogowie walcząc może i zachowują się inteligentnie tzn. próbują flankować, kryją się za przeszkodami, ale już w momencie, gdy się do nich nie strzela potrafią zrobić takie rzeczy, że... Ekhem, np. uciekłem przed patrolem żołnierzy i obserwuje ich z daleka, żołnierze idą celując do góry w okna budynku, gdzie wcześniej siedziałem. Niby wszystko ok. gdyby nie szli w grupce, ramię przy ramieniu
Na koniec się tak zatrzymali stojąc w odległości ok. 5 cm od siebie. Granat to przydatna broń...
Strasznie naciągany jest system obrażeń. Ludzie żyjący w Zonie są chyba jacyś "lekko zmutowani". Ja naprawdę bardzo lubiłem Flashpointa, ale dlaczego w tej grze on jest taki jednostronny?
Samochodu brakuje bardzo, ale ja bym go raczej wykorzystał w innym celu, niż samo przemieszczanie się. Taki mobilny składzik, jak w Fallout 2 bardzo by się przydał
Widać, że gra miała być bardziej RPG i szkoda, że nie udało się tego zrealizować. Świat podzielony na obszary trochę mnie zdziwił, bo spodziewałem się raczej czegoś w stylu Obliviona tzn. ogromny obszar do eksploracji, z wieloma opuszczonymi budynkami, doczytywanie mapy w czasie gry, a tu nie największe mapy, z przechodzeniem na kolejne tereny w wyznaczonych punktach. Na dodatek cała ta wolność jest dość ograniczona, a to jakieś druty kolczaste, a to skażone pola... Naprawdę liczyłem na coś bardziej w stylu TES (chodzi mi oczywiście o eksplorację Zony).
Co mi się spodobało? Stalkerzy, którzy w wolnych chwilach ze sobą gadają, siadają przy ognisku i śpierwają
Co do spolszczenia mam mieszane uczucia- bardzo dobrze, że zostawiono rosyjskie dialogi, ale lektor... Niby fajnie (bo przypomina trochę filmy w TV
), ale nie wiem, czy nie lepsze byłyby napisy. Poza tym już znalazłem jeden błąd- beczka w grze pojawia się jako barrel
Klimat znakomity i trochę szkoda, że potencjał gry nie został wykorzystany...
BTW: czy przedmioty w tej grze można komuś sprzedać?
Chodzi mi o takie zabawki jak pistolety i karabiny, bo nie wiem, czy opłaca się to nosić...