Przeczytalem tom pierwszy i jestem raczej rozczarowany, wiekszosc bohaterow przeniesiona w sposb najprostrzy z mozliwych, numer z adoptowaniem imion jest wrecz prostacki. Kostiumy to tez spora przesada, podobnie gadki o oddzialywaniach elektromagnetycznych. Fabularnie sie to jakos rozkreca. Z calego komiksu na uwage zaslugiwala wlasciwie wylacznie krolowa, ale tej juz chyba nie zobaczymy w II tomie:) rysunki jak dla mnie zalatuja mangowym stylem ( oczka, trojkatne twarze) ktory nijak tam nie pasuje, kolor nalozony kreska - paternem niemal w jednym kierunku to tak szkolny blad rysownika ze nie wiem jak to w ogole moglo przejsc, wiec faktycznie najciekawsze graficznie sa stylizowane na drzeworyty okladki. Marudze, marudze ale i tak jestem ciekawy ciagu dalszego, chociaz po Gaimanie spodziewalem sie duzo wiecej.