Oto moje obiecane polecanki "współczesnych" komiksów z KD i MM (choć w zasadzie "współczesne" to mocno płynny termin. Pewnie użyłem go wcześniej w kontraście do trójki Barks-Rosa-Scarpa, od których niestety już nic nie dostaniemy):
Po pierwsze, w pełni zgadzam się z pochwałami radefa i kaczogroda co do "Opowieści o siedmiu duchach" i "Ostatniej przygody".
Parę bardzo fajnych komiksów (współ)napisał Tito Faraci, świetnie przedstawiając Mikiego i Czarnego Piotrusia jako "ulubionych wrogów": na przykład w nawiązującej do klasycznej kreskówki Disneya "
Steamboat Willie" historii
Topolino e il fiume del tempo ("Co ryba zje, nie utonie" z G12/1999) albo w mojej ukochanej parodii schematów z filmów sensacyjnych
Dalla parte sbagliata ("Mój osobisty wróg" z G 8/1999 i MG 27). Urzekł mnie też komiks Faraciego
Giallo in onda ("Gwiazdy eteru" z GP 63). To nie jest jakaś wielka ani długa opowieść, ale naprawdę uwielbiam to panoramiczne spojrzenie na całą społeczność Kaczogrodu z przeskokami z jednego miejsca do drugiego połączonymi spójną narracją, zabawne szczegóły w tle (sprawa legwana na motocyklu
) i na okrasę fajną zagadkę kryminalną. To taki mój "osobisty wybór", na który inni mogą nawet nie zwrócić uwagi.
"Gwiazdy eteru" to także wspaniałe ilustracje Giorgia Cavazzano, który jest jednym z moich ulubionych rysowników Disneyowskich. Nawet przeciętne historie wyglądają świetnie, gdy to on odpowiada za stronę graficzną. Ciekawym jego dziełem są wydani w oddzielnym albumie "Władcy smoków" do scenariusza Byrona Ericksona - 12-częściowa opowieść fantasy o przygodach kaczorów w innym wymiarze, gdzie ludzie walczą z gobliono-orkowymi stworami Bronami.
Skoro już mówimy o Byronie Eriksonie, ma on na swoim koncie kilka bardzo dobrych komiksów takich jak
Fatal Distraction ("Czarne charaktery" z GP 48 i MG 31, chociaż ja polecam bardziej tę pierwszą wersję - moim zdaniem lepszy przekład) czy rewelacyjna
A Mickey Mystery ("Trochę inna Myszka" z KD 12/2013 - wg mnie jeden z najlepszych komiksów, które ukazały się w "Kaczorze Donaldzie" w ostatnich latach), okraszona znakomitymi ilustracjami Ferioliego. Od tego utalentowanego rysownika mogę szczególnie zarekomendować także łączące się w całość
The Right Mouse for the Job ("Właściwa mysz na właściwym miejscu" z KD 43/1998) i
The Great Birthday Robbery ("O dwóch takich, co ukradli urodziny" z KD 45/1998). Ale tak jak Cavazzano, Ferioli automatycznie podnosi poziom każdego komiksu - zwłaszcza jak ma okazję rysować gangsterów
Bardzo przypadło mi do gustu także parę komiksów pisanych/rysowanych przez duet Lucio Leoni/Emanuela Negrin, z uwagi na wciągające zagadki i miejscami sarkastyczny humor. Moje ulubione to
Paperone e i gioielli di Paperamsete ("Klątwa faraona" z MG 22), w którym co jakiś czas pojawiają się retrospekcje do tego samego zdarzenia z przeszłości, za każdym razem odsłaniając inny kawałek historii, oraz fabuły z Superkwękiem:
Paperinik e lo spettro della Guerra Civile ("Szabla pułkownika" z GP 133) i
Paperinik e la minaccia del Time Slide ("Efekt lawiny" z GP 130).
Poza tym godne uwagi są też
komiksy ze scenariuszem Casty'ego, który tworzy opowieści na wysokim poziomie - do moich faworytów należą
Darkenblot ("Cybernetyczny świat" z GP 154),
Topolino e il Colosso di Rodi ("
Kolos z Rodos" z GP 72) z Mikim, Goofym i archeolożką Eustazją Tost i jego kontynuacja w
Topolino e le miniere di Fantametallo ("Co kryją głębiny?" w GP 169) oraz wchodzący mocno na poziomy meta
Topolino e la rivolta delle didascalie ("Bunt napisów" z GP 172).
Jestem oprócz tego fanem rysunków Vicara, który w mojej opinii jest ciutkę niżej niż Barks i mniej więcej na równi z Rosą. Podczas gdy Rosa jest godnym spadkobiercą Carla w kwestii długich komiksów przygodowych, to Vicar znakomicie spisywał się w ilustrowaniu drugiego rodzaju historii, z jakich Barks był znany - krótkich historyjek "z życia codziennego", np. do scenariuszy
Gorma Transgaarda. To nie są fabuły wielkie, ale bardzo przyzwoite i miłe, a ja dobrze wspominam je z młodszych lat - zwłaszcza te, które nawiązują do Barksowskiego schematu "Donald znajduje niezwykłą pracę - staje się ekspertem dzięki wrodzonemu talentowi - zawala wszystko przez nadmierną pewność siebie". To nie musi podobać się każdemu, a wielu może wydać się proste i płytkie, ale ja mam do tych opowieści duży sentyment.
Interesującą serią Disneya była "Paperinik New Adventures" (PKNA), której założeniem było ukazać przygody Donalda/Superkwęka w nieco bardziej dojrzały sposób, trochę na wzór jakby komiksów Marvela. W Polsce wyszedł tylko
jeden album z tego cyklu, ale niedługo mają zacząć się
regularne wydania amerykańskie całości. Właśnie w kwestii wydań amerykańskich - z tego, co się orientuję, obecnie komiksy Disneya zaczęło wydawać w Ameryce IDW, więc można śledzić ich zapowiedzi zeszytówkowe pod kątem ciekawych historii i znanych twórców - bardzo wiele komiksów wydanych w Europie np. po włosku nigdy nie doczekało się wydania amerykańskiego. Oprócz tego Fantagraphics wydaje ekskluzywne edycje dzieł największych postaci komiksu Disneyowskiego: biblioteki komiksów
Carla Barksa,
Dona Rosy i
Floyda Gottfredsona - w dużym formacie, bogato wydane i z dodatkowymi komentarzami autora bądź znawców.
To tyle ode mnie - mógłbym wypisywać jeszcze dalej, ale gdzieś kropkę trzeba postawić. Takie rzeczy się dzieją, kiedy czytasz komiksy Disneya od ponad 20 lat