Chyba dawno żaden "Gigant Poleca" mnie tak nie zachwycił jak "
Fatalna pomyłka". Mogę nawet powiedzieć, że jest to najlepszy Gigant w historii, w którym nie było żadnego długiego komiksu (40 stron wzwyż). Według mnie w tomie są 3 świetne historie,
Władca Mórz, czyli genialna przygodówka Artibaniego (Ostatnia przygoda), Mastantuono (komiksy z Rychem) i Andolfo (Wbrew naturze) z Sknerusem,
Gra i życie Casty'ego i Cavazzano - świetnie napisany komiks o potyczce Mikiego z Fantomenem i
Bardzo duża ryba Faraciego i Ziche, pełna absurdalnego humoru historia o Superkwęku i pewnej pani mechanik. Ogromną zaletą tomu jest też to, że każda historyjka jest dobra (no, oprócz jednej z Piotrusiem, która jest słabsza), nawet komiks z Donaldem i Dziobasem, który myślałem, że będzie totalnym zapychaczem, okazał się być w większości serią 1-stronicowych gagów powiązanych większą fabułą.
Oby więcej tego typu Gigantów się pojawiało. W
listopadzie, o czym pisałem w temacie Egmontu, w "Gigancie" pojawi się długa, 72-stronicowa parodia "Frankensteina" autorstwa tych samych twórców co zrobili parę lat temu świetną parodię "Draculi" z Mikim w roli głównej.