Autor Wątek: C.J. Cherryh  (Przeczytany 4974 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline karo saveka

C.J. Cherryh
« dnia: Czerwiec 01, 2003, 09:14:38 pm »
Popierwsze witam a po drugie to niezła książka, aktualnie ją czytam i bardzo mi się podoba. Jeżeli ktoś też ją czyta bądż czytał albo przeczytał, proszę o wypowiedż w tej sprawie(dobra czy do dupy-waszym zdaniem)
                                                       :?
igdy nie zapominaj o tym, że już samo instnienie jest radością

Offline Xuzon

C.J. Cherryh
« Odpowiedź #1 dnia: Sierpień 14, 2003, 11:04:48 am »
Az wstyd sie przyznac ale niedoczytalem jej do konca :) poczatek fajny zamysl tez ale potem to juz lekkie bicie piany i lanie wody ... ale oczywiscie to tylko moja "recenzja"
BTW ksiazka ma 768 stron a ja doczytalem do 626 :P poprostu czekalem na cos lepszego i gdy cokolwiek mi wpadlo w rece odlozylem te ksiazke

Offline midori

cykl Przybysz C.J. Cherryh
« Odpowiedź #2 dnia: Grudzień 30, 2003, 10:18:15 am »
Czy ktos widział lub słyszał o kontynuacji cyklu Przybysz C.J. Cherryh a w szczeglności Obrońcy i Zdobywcy? :?
Z solaris dali mi znać że wydawnictwo  mag zrezygnowało z kontynuacji, a z samego maga nikt sie nie odzywa...
chyba sie załamię... niedawno tak jakoś kupiłam sobie pierwsze 4 tomy i diabelsko mi się spodobało... a tu tak kicha... :cry:
to powinno być karalne :x

Offline Macias

C.J. Cherryh
« Odpowiedź #3 dnia: Styczeń 14, 2004, 11:27:19 pm »
mam pierwszy tom.generalnie spodziewalem sie czegos nnego.za duzo gadania, ktore malo z soba niesie.sam pomysl moze i ok,ale w.g mnie rozwiazanie zrobione srednio.
co sie dzieje w nastepnych tomach?jest lepiej niz w 1szym?

Offline midori

C.J. Cherryh
« Odpowiedź #4 dnia: Styczeń 15, 2004, 06:34:00 am »
Musze przyznać, że mi najbardziej podobał sie ostatni wydany tom Prekursor. A z wszystkich tych tomów pierwszy był najsłabszy, według mnie. W ogóle cykl jest dość dziwnie chyba przetłumaczony. Dziwne sformułowania, dziwny dobór słów i tak dalej. Nie wiem czy to wina tłumacza czy tak ma być...
W ostatnim tomie Bren leci na stację kosmiczną a tam już się dzieją przeróżne rzeczy. Nie chce tu streszczać treści bo straci sie całą frajdę...

Offline Macias

C.J. Cherryh
« Odpowiedź #5 dnia: Styczeń 15, 2004, 07:28:37 am »
walnij duzy napis SPOILER i stresc,jesli mozesz, bo ja i tak nie bede mial szans przeczytac dalej,a juz na pewno nie ostatniego tomu

Offline midori

C.J. Cherryh
« Odpowiedź #6 dnia: Styczeń 15, 2004, 08:22:37 am »
Ok postaram się w miarę...
SPOILER
Tom 2Najeźdźca : Bren troche obolały po tym obiciu, które zarobił w pierwszym tomie jedzie na wyspe skąd nagle zostaje ścignięty z powrotem do Tabiniego. Okazuje się, że zastepująca go kobieta (wyleciało mi zgłowy jak się nazywała) narobiła okropnego zamieszania. Jedenu z panów Atevich niejakiemu Gaigiemu (chyba tak sie to pisze) wspomniała Szybciej Niż Światło, o czym ludzie nie chcieli mówić, i w ogóle miała jakieś dziwne zagrywki. Potem została porwana a jak sie później okazało nawiązała wspólprace z tymi porywaczami, którą była jakaś frakcja u atevich która nie zgadzała się polityką prowadzoną przez Tabiniego.
Bren na rozkaz Tabiniego nawiązł kontakt z Feniksem. Tabini zgodził sie na nastepnego pahdiego ze statku, który by przybył i pełnił taką samą rolę  jak Bren między ludźmi na wyspie a atevimi.  Miało przybyć dwoje ludzi ze statku.
Potem jest wyścig kto pierwszy dotrze do tych ludzi. Ponieważ na statku nie ma juz pojazdów ani promu, którym mogli by dotrzeć na planetę, statkowi ludzie przybywaja w takich samych kapsułach ze spadochronami jak pierwsi osadnicy.
Oczywiście pierwsi docierają do nich ludzie Tabiniegi i Bren. Ta mieszająca baba ginie. No i spokój
To tyle najważniejszych rzeczy z drugiego tomu. Poza tymi najważniejszymi rzeczami to Brena rzuca jego kobieta z wyspy a Jago (atevi, która pełni role jego bodygarda) czyni mu propozycje... ;)  Bren chciałby ale sie boi...  8)
Tom 3Spadkobierca U Atevich z Brenem przebywa człowiek ze statku niejaki Jase. Na wyspie z ludźmi jest drugi statkowy poseł jakaś kobieta (nie pamietam jej imienia)
Okazuje sie ponadto, że statek załozył gdzieś tam w tym samym układzie plenetarnym drugą stację, która została zniszczona przez obcych. Nie wiadomo na razie ani skąd sąd ci obcy i czy zostali sprowokowani przez Feniksa czy po prostu z sami z siebie są tacy agresywni. Większa część populacji statkowej ginie więc Feniks z podkulonym ogonkiem (rufą? 8) ) wrócił na planetę Atevich po brakuje mu paliwa, żywności i w ogóle ludzi... Tylko nikt nie spodziewał się sytuacji zastanej na planecie i opustoszałej stacji kosmicznej.
Jase nagle sie upiera przy wycieczce nad morze, która mu Bren organizuje. Jadą razem z babką Taniniego Isildi. Po drodze okazuje sie że na wyspie ludzi kotłuje sie jak w garncu a towarzyszka Jase chce zwiać z wyspy do Atevich. Jago w końcu uwodzi Brena, scena prawie że erotyczna ale bez wnikania co i jak  ;)
Troche gonitw, troche strzelanki, parę złych ludzi i atevich ginie ale wszystko sie dobrze kończy.
Zostaje uzgodnione ze statkiem, że atevi budują prom kosmiczny.
Tom 3 Prekursor Feniks nagle odwołuje swoich ludzi z planety. Bren zostaje znienacka wysłany promem na statcje z przykazaniem by, oficjalnie prowadzić rozmowy z kapitanami Feniksa w celu nawiązania ściślejszej współpracy, nieoficjalnie by przejąć stację.
Początkowo wszystko układa sie dobrze, kapitan Ramirez protektor Jase jest bardzo dobrze nastawiony, zostają zawarte pewne umowy i transakcje. Niepokój Brena wzbudza fakt że od czasu przybycia na stację nie może skontaktować sie Jase. Wychodzi w koncu na jaw, że kapitan Ramirez został postrzelony, jest ciężko ranny i krywa się wraz z Jase gdzieś na stacji. Władze nad statkiem objął niejaki Tamun, który jest źle nastawiony do atevich. Bren kombinuje jego ochrona też, na to wszystko nastepnym promem przybywa  babka Tabiniego z obstawą. Potem okazuje się że na promie znajduje się jeszcze spora grupka uzbrojonych atevich mający w razie W siłą przejąć stację. Na koniec jeszcze strzelanka, zły Tamun zostaje ranny i usuniety z kierowania statkiem. The End
SPOILER

Offline Macias

C.J. Cherryh
« Odpowiedź #7 dnia: Styczeń 15, 2004, 02:32:49 pm »
dzieki za streszczenie.szczerze mowiac niewiele stracilem nie kupujac nastepnych tomow...

Offline Gnostic

C.J. Cherryh
« Odpowiedź #8 dnia: Maj 05, 2004, 11:43:52 am »
Co sądzicie o książkach tej pani? Jest niesamowicie płodna twórczo i uniwersalna - od fantasy (np. Fortece albo saga o Morgaine) do hard SF (Unia/Sojusz). Nie podobał mi się co prawda cykl Przybysz (kupiłem od razu trzy tomy i do końca trzeciego czekałem aż się rozkręci. Nie doczekałem się), ale reszta jest naprawdę niezła.
BTW, Solaris naobiecywał wydanie następnych jej książek i na obiecankach-cacankach się skończyło. 40.000 na Gehennie jest w zapowiedziach chyba już kilka miesięcy. A gdzie Finity's End i Rimrunners? Że nie wspomnę o innych książkach Cherryh.  :x
Tak czy siak, dla mnie kobita nie do wyjęcia. Klasa sama w sobie.
 dnia siódmego, czyż nie powiemy: Obyśmy byli płodni i rozmnażali się i zapełniali martwe, nieskończone obszary próżni statkami, życiem i znaczeniem? (...)
I czyż nie będzie to dzień wieczny?

Offline Shadowmage

C.J. Cherryh
« Odpowiedź #9 dnia: Maj 07, 2004, 07:13:48 am »
To u mnie odwrotnie, cykl Przybysz uwazam za najelpszy w jej dorobku, a przynajmniej z tego co czytałem. Akcji w nim faktycznie nie ma, ale ma niepowtarzalny klimat, nie mogłem się oderwać od lektury. Cykl fantasy o fortecach to kompletna porażka, pierwszy tom jakoś jeszcze wygladał, ale nastepne mnie straszliwie wynudziły, czytałem niejako z obowiazku (po promocyjnej cenie kupiłem...). trochę lepiej jest z cyklem Unia/Sojusz, na razie przeczytałem pierwsze trzy tomy, z czego tylko Stacja Podspodzie była przyzwoita, Czas ciazenia i przede wszystkim Hellburner nie zasługują na uwagę.
url=http://www.katedra.nast.pl]Katedra[/url] - Twoje źródło informacji o literaturze fantastycznej :)

Offline Gnostic

C.J. Cherryh
« Odpowiedź #10 dnia: Maj 07, 2004, 10:43:23 am »
Cytuj
Cykl fantasy o fortecach to kompletna porażka, pierwszy tom jakoś jeszcze wygladał, ale nastepne mnie straszliwie wynudziły, czytałem niejako z obowiazku (po promocyjnej cenie kupiłem...). trochę lepiej jest z cyklem Unia/Sojusz, na razie przeczytałem pierwsze trzy tomy, z czego tylko Stacja Podspodzie była przyzwoita, Czas ciazenia i przede wszystkim Hellburner nie zasługują na uwagę.

Fakt, na Fortecach sam wymiękłem, ale Unia/Sojusz to kawał solidnego SF, żadne tam space opery z laserami, maserami i krążownikami, walczącymi burta w burtę jak nie przymierzając pirackie galeony.
Czas ciążenia i Hellburner są trochę ciężkawe, ale też mają wkład w budowanie wizji świata. Za to Cyteen to już naprawdę mocna rzecz.
 dnia siódmego, czyż nie powiemy: Obyśmy byli płodni i rozmnażali się i zapełniali martwe, nieskończone obszary próżni statkami, życiem i znaczeniem? (...)
I czyż nie będzie to dzień wieczny?

Offline Gnostic

40.000 na Gehennie
« Odpowiedź #11 dnia: Październik 12, 2004, 07:49:08 pm »
Na wypadek gdyby ktoś jeszcze oprócz mnie czekał na tą książkę. Po długim czekaniu nerwy mi puściły i zapytałem w Solarisie czy wogóle planują to wydać. No i planują, w styczniu.
 dnia siódmego, czyż nie powiemy: Obyśmy byli płodni i rozmnażali się i zapełniali martwe, nieskończone obszary próżni statkami, życiem i znaczeniem? (...)
I czyż nie będzie to dzień wieczny?

Offline mr.maras

C.J. Cherryh
« Odpowiedź #12 dnia: Październik 12, 2004, 07:56:03 pm »
Ja czekam. Całe szczęście, że w styczniu. Nie mam czasu czytać, a kasa ucieka non stop np. na "Bożych Bojowników"...;]
Spalić po przeczytaniu.

Offline bogow

C.J. Cherryh
« Odpowiedź #13 dnia: Październik 13, 2004, 08:57:59 am »
Niedługo "Perfekcyjna niedoskonałość", "Kosmiczne ziarna" i wiele innych rzeczy zapowiadających się ciekawie. Słowem szykuje się ostry drenaż czytelniczych kieszeni ;)  Co do Solarisu, to pewnie tak przejęli się nowymi tytułami, że zapomnieli nieco o starych zapowiedziach...

Offline Gnostic

40000 na Gehennie (z Gehenny?)
« Odpowiedź #14 dnia: Marzec 13, 2005, 05:44:43 pm »
40000 na Gehennie (z Gehenny?). Czytał już ktoś? Jakie wrażenia?
 dnia siódmego, czyż nie powiemy: Obyśmy byli płodni i rozmnażali się i zapełniali martwe, nieskończone obszary próżni statkami, życiem i znaczeniem? (...)
I czyż nie będzie to dzień wieczny?