Nie zgadzam się. Nie przy fizyce kwantowej.
No oczywiście, że obserwable nie muszą komutować. Ale zasada nieoznaczoności nie implikuje generowanie wciąż nowych prawd. Zasady są zasadami i jeśli istnieją stanowią jedynie jeden z aspektów przejawiania się prawdy, która w tym konkretnym przypadku (f.kwantowa i wszystko co postrzegamy) obarczona jest subiektywnym wpływom probabilistyki. Nie da się bowiem wykazac, że nasze zmysły prawidłowo informują nas o tym, co niby postrzegamy.
Q: Czy istnieje coś takiego jak obiektywna percepcja świata?
A: W zasadzie każdy akt postrzegania zmysłowego może być obarczony błędem lub może być zupełnie fałszywy. Nie można więc mówić o pełnym obiektywizmie.
Q: Czy istnieje coś takiego jak obiektywna (absolutna) prawda?
A: Nie. Każde stwierdzenie można zakwestionować sprytnie sformułowaną rozumowo konstrukcją która przeczyąc temuż stwierdzeniu będzie jednak sama w sobie absolutnie nieweryfikowalna, co prowadzi do logicznego klinczu.
Q: Czy człowiek może dowieść istnienie krzesła?
A: Ponieważ przez "dowiedzenie czegoś" rozumiemy "uzyskanie pewnosci co do obiektywnej wartosci logicznej zdania" to patrząc na poprzednie pytanie odpowiedz brzmi: NIE!
Problem dowiedliwości zgodności czegokolwiek z rzeczywistością jest jałowy.
NIE MAMY ZIELONEGO POJĘCIA, JAKA JEST RZECZYWISTOŚĆ I JESTEŚMY WOBEC TEGO FAKTU CAŁKOWICIE BEZRADNI. Wszyscy. Absolutnie wszyscy. Ateiści i teiści.
Wierzymy, że istnieją przedmioty nas otaczające i wszystko - zakładamy, że nasze zmysły prawidłowo informują nas o tym co niby postrzegamy. Tak więc problem istnienia lub nieistnienia krzesla podpada pod wiarę lub niewiarę, nic ponad to.