No dobra, lećmy po kolei:
gunman napisał:ktoś, kto pisze rzeczy typu "rezultat jest prawdziwie powalający" to powinien kopać ziemniaki, a nie recenzje pisać.
Mamy to w polskim prawie prasowym zapisane? Pierwsze słyszę.
powalający to może być kopniak w dupę.
Święte słowa. Ale muszę powiedzieć, że mój pierwszy kontakt z tą antologią podsuwał mi właśnie określenia typu "powalająca", "porażająca", itp. Osobiście jestem zwolennikiem teorii, że recenzja powinna być relacją z emocji recenzenta, które wzbudziło recenzowane dzieło.
ale recenzent wybrał jakiś neologizm z żargonu dzieci z podwórka, i to takich młodszych, co się jeszcze boją mówić "zajebisty". nie licuje to z resztą tekstu recenzji i świadczy o braku profesjonalizmu. żenującym, wobec tradycji pisma, jakim jest przekrój.
W tym przypadku recenzent wybrał słowo, które jemu najbardziej pasowało. Widocznie też redakcja nie miała do niego zastrzeżen, bo przeszło. Ja nie widzę w nim nic zdrożnego, żenującego. Szczególnie wobec "tradycji pisma, jakim jest przekrój". Polecam lekturę rybryki "Przekrój" pisał o..., która bogato wykorzystuje tradycję tego pisma. Można tam niezłe kwiatki znaleźć.
kiedyś był Pan Filutek, a felieton na końcu pisał Lem. wszystko schodzi na psy.
Kiedyś był i co? Można sobie dzisiaj kupić piękny album Lengrena i się nimi cieszyć kiedy przyjdzie na to ochota. O komiksy Raczkowskiego zdecydowanie lepiej oddają ducha naszych czasów. Mnie akurat ta zmiana na ostatniej stronie okładki (dziś już przedostatniej) bardzo cieszy. Co do Lema - jego felietonów z ostatnich lat wolałem nie czytać. Z szacunku do tego co napisał wcześniej. Wszystko schodzi na psy, ale gdzie zszedł poziom forum GK?
jedno słówko zdradza, że recenzentowi sie nie chce. albo nie umie. jak wszystkie recenzje komiksów mają mieć takie... to niech sobie darują.
Tak, to ciekawa teoria. Taka zupełnie z dupy. I pokaż mi miejsce, gdzie językowo recenzje komiksów są lepsze niż w "Przekroju" i ukazują się regularnie?
Blacksad napisał:"Przekrój" już od pewnego czasu gnoi swoją własną tradycję miałkimi tekstami, które więcej obiecują niż oferują. Plus za nieobecne wcześniej recenzje komiksów
Zgoda z pierwszym zdaniem. Ja kupuję "Przekrój" tylko dla Raczkowskiego i działu kulturalnego - niedoskonałego, ale najlepszego ze wszystkich polskich tygodników. Natomiast nie rozumiem zdania drugiego. Z tego co wiem od czterech lat rubryka komiksowa pojawia się na łamach "Przekroju" regularnie. No, chyba że te "nieobecne wcześniej" dotyczą tych "tradycyjnych" czasów.
Robweiller napisał:Owszem byłoby - bo to nie jedyny wytrych intelektualny zastosowany w tym tekście.
Jako piszący recenzje powinieneś uważać na takie uwagi, bo wrócą do Ciebie rikoszetem. Szczególnie, że Ty piszesz do magazynu, w którym ilość znaków w tekście nie jest szczególnie reglamentowana. A w "Przekroju", nad czym wielokrotnie ubolewałem, niestety jest.