To ja tez off topic - mozna Maslowska lubic lub nie, ale ksiazke warto przeczytac, bo po prostu jest smieszna (i to jest efekt zamierzony). Jak ktos chce w tym widziec obraz pokolenia w oczach dresiarza (choc nigdzie to tam nie jest napisane), to jego sprawa, ale mi to przypomina analize wiersza w liceum. To po prostu fajna powiesc.