To nie tak. Myślę, że w negowaniu nie ma nic złego, o ile pozbawione jest ono sarkazmu. Wymiana argumentów zawsze jest na miejscu, nawet gdy te są skrajnie różne.
A przecież sny tłumaczył chociażby Freud. Wiadomo, że wiele chorób natury psychicznej można leczyć poprzez ich analizę. A coś takiego jak telepatia... ja wierzę, że coś takiego istnieje. Tyle, że jest tak samo słabe jak oddziaływanie między sobą ludzi oddalonych o kilometry. A przecież słońce trzyma naszą Ziemię na orbicie. Podsumowując, trzeba mieć wyostrzoną czułość, któryś ze zmysłów, chociaż nie wiem, czy tacy ludzie istnieją.