Nie wiem. Ludzie potrafią takie rzeczy, których nie potrafi żaden komputer. Stąd wniosek, że ludzki umysł nie powstał w wyniku ewolucji,
Nie widzę związku logicznego.
Ewolucji, która jest po prostu zwykłym algorytmem
Ewolucja jest zjawiskiem ubocznym życia.
Miałem raz na ćwiczeniach z ekologii fajne przedstawienie modelu matematycznego ewolucji, który ładnie obrazuje to zjawisko. Polecam pobawić się w domu.
Potrzebujemy:
- planszy 5x5 pól (jedno pole około 5x5 [cm]).
- dużo kartoników (okolo 2 x 2 [cm]) w dwóch kolorach (u nas czerwony i zielony).
- mazak.
Plansza symbolizuje niszę ekologiczną organizmów (kartoników) w niej żyjących, a kartoniki odpowiednio drapieżników (kolor czerwony) i ich ofiary (kolor zielony). Na początku by nie zaczynać z niczym przygotowujemy 16 drapieżników i 16 ofiar. Na kartonikach zapisujemy liczbę która będzie symbolizować poziom cechy która będzie ewoluować w naszym modelu. U ofiar nazwiemy tą cechę zdolnością do ukrywania się, a u drapieżników zdolnością do polowania. Żeby symulować rozkład normalny cech piszemy na kartonikach odpowiednio liczby:
1, 2, 2, 3, 3, 3, 4, 4, 4, 4, 5, 5, 5, 6, 6, 7 zarówno u drapieżników, jak i u ofiar.
Dalej "gra" odbywa się turowo:
1. Dyspersja ofiar - losowo (np przy pomocy K6) rozmieszczamy ofiary.
2. Dyspersja drapieżników - j/w.
3. Rozwój ofiar - jeżeli ofiara znajduje się sama na danym polu (nie uwzględniając drapieżników) to może się rozmnożyć. Wówczas ona sama umiera, a na jej miejsce kładziemy dwa nowe kartoniki. Jeden z cechą o jeden wyższą i jeden z cechą o jeden niższą - symulujemy dziedziczenie cech i ich zmienność. Jeżeli na danym polu znajduje się więcej ofiar, nic się nie dzieje.
4. Rozwój drapieżników - Drapieżnik może się rozmnożyć tylko gdy pożre ofiarę. Może to zrobić wyłącznie gdy na tym samym polu co on znajduje się ofiara o niższej niż jego cecha. Remisy rozstrzyga się losowo. Przy czym dobór jest taki, że zawsze w pierwszej kolejności najsilniejszy drapieżnik zjada najsłabszą ofiarę. Rozmnaża się w identyczny sposób co ofiary. Jeżeli drapieżnik, nie może zjeść żadnej ofiary ma prawo jedną turę głodować, jeśli w następnej nadal nic nie zje, umiera.
Gdzieś tak po 6-7 turach można już poczynić ciekawe obserwacje. Polecam notować i liczyć liczbę osobników po każdej turze i ich średnie dostosowanie. Istnieje wariant, gdzie w przypadku w którym ofiary występują więcej niż 3 na jednym polu, to umiera ta najlepiej dostosowana (rywalizacja o zasoby - przetrwa najprostszy).
Wyniki są ciekawe. Choć wszystko zdaje się być symetryczne, to jednak cechy mają tendencję do wzrostu (z lekką przewagą u drapieżników) przy przewadze ilościowej ofiar.
Podobny model można spokojnie zaimplementować w kompie, ale jednak uważam, że jak się samemu ręcznie wszystko policzy, to można lepiej "dotknąć" problemu ewolucji. Kompa bym zostawił do bardziej złożonych analiz lub badania co się stanie po 10000 turze.
P.S. mogłem pomylić kolejność tur, ale to ma stosunkowo niewielkie znaczenie.