Różnica między Kołczanem, Diabłem stróżem, Top 10, Spider-Manem a obecnymi komiksami jest taka, że wymienione nie miały twardej oprawy. Ilość stron podobna (albo trochę mniej), kreda, cena 25 zł. Inhumans, Strażnicy, Sandman, Kaznodzieja byli na offsecie, ale mnie to nie przeszkadza, cena 25 albo nawet 19,90 zł. V jak Vendetta była na kredzie cena 30 zł. Batman w tamtych czasach miał być miesięcznikiem po 9,90, ale się nie udało.
Rabaty tego nie zmienią, bo jak "ktoś z ulicy" (nie pasjonat, kolekcjoner, komiksiarz) chce kupić komiks w obojętnie jakim sklepie stacjonarnym rzuca okiem na cenę 79, 99, 129, odwraca się i idzie spłacić ratę kredytu, kupić jedzenie, a o komiksach zapomina na zawsze.