Tym co nie rozumieją podpowiem - hurtownie dostają inny rabat niż sklepy komiksowe.
O ile wydawca będzie miał wtedy tyle samo klientów. Albo przynajmniej nie aż o tyle mniej, żeby mieć mniejszy zysk. Nikt przypadkowy nie kupi już w Arosie, czy na Literackiej, a nie wiadomo czy zna specjalistyczne sklepy. Ciekawe jak na tym wyjdą. Życzę im jak najlepiej.
Chyba, że faktycznie rynek komiksowy opiera się tylko na świadomych klientach, którzy mają wszystko obcykane, więc i tak kupią, tylko gdzie indziej. Komiksy są w sumie drogie. Taki koleś po wyjściu z Batmana kinowego za 15 zł, pomyśli dwa razy, zanim kupi komiks o nietoperzu za 60-90 zł.