Zacznę od "Sexu". Po negatywnych w większości opiniach mocno się zastanawiałem czy w ogóle brać ten tytuł, ale przyzwoita cena skusiła i w żadnym przypadku nie żałuję. Może nie jest to żadne wybitne arcydzieło, ale czytało się bardzo dobrze. Główny bohater lekko wkurzający, ale wg mnie wynika to z fabuły i nadaje historii takiej komiksowej wiarygodności. Nadmierna erotyka też mi nie przeszkadzała, szczególnie że w mojej ocenie taki zabieg jest uargumentowany fabularnie. Rysunki ok, choć bez szału, za to kolory ciekawe. Jak dla mnie 7,5/10 i czekam na kolejny tom.
Popieram, wszystko zależy od odpowiedniego nastawienia się na dany komiks. Sam nie napalałem się na nic nadzwyczajnego, a Sex okazał się dobrym, luźnym tytułem na jeden wieczór. Graficznie album przypadł mi do gustu, natomiast kolory są zbyt jaskrawe, pod koniec czytania stawały się już ciężkie do przetrawienia. Fabularnie mogło być lepiej, chociaż kilka wątków było nieźle poprowadzonych. Myślę, że trzeba poczekać na kolejny tom, może wtedy dostaniem więcej odpowiedzi niż po pierwszym.
Swoją drogą Mucha wydała na rynku kolejny lekko kontrowersyjny tytuł, po Dorwać Jiro. Ma to swoje plusy, ale patrząc na dobór komiksów superhero to jednak one powinny być na pierwszym miejscu, a tak na LH, DV i JL musimy czekać prawie 3 lata. A przecież zapowiedziany jest jeszcze album Tales of the Batman... Dla mnie sprawa jest jasna