Tłumaczenia pseudonimów na polski zawsze były mieszanką zapożyczeń i spolszczeń, w zależności od tego, jaka wersja zdążyła się przyjąć i czy polskie tłumaczenie brzmi zgrabnie. Taka karma
i nie zwalałbym tego na niekonsekwencję tłumacza, przynajmniej w tym wypadku.
O zachowanie ciągłości jest trudniej, jeśli użyto już w polskich komiksach paru różnych tłumaczeń danego pseudonimu - wtedy siłą rzeczy którąś wersję trzeba zlekceważyć. Przydałoby się zrobić jakieś badanie częstotliwości poszczególnych tłumaczeń pseudonimów, ale kto by miał na to czas i środki... Zerknąłem na półeczkę i w
Długim Halloween mamy Stracha na Wróble. W
Co się stało z Zamaskowanym Krzyżowcem od Egmontu także, więc wersja chyba dość rozpowszechniona... No i czy przypadkiem w stosunkowo niedawno wydanym drugim tomie
Detective Comics to też nie był Strach na Wróble? W takim wypadku wersja spolszczona miałaby już dość mocną pozycję w naszych przekładach.
(Nawiasem mówiąc, jeśli mielibyśmy się trzymać pierwszych, semicowskich wersji pseudonimów, to musielibyśmy się przywitać z Władcą Murów, Hulkenem, Iksem itd.
)
W przypadku Martian Manhuntera mam mniej danych, ale coś mi się kołacze... Czy ktoś przypadkiem już go nie spolszczył na Marsjanina Łowcę? Moim zdaniem brzmi to po polsku naturalniej niż ten nieszczęsny Marsjański Łowca Ludzi.