@kuba g
Trochę się nie zgodzę. Jako kaleka kulturowy nie ogarniam większości nawiązań, które wymieniłeś. Nie przeszkadzało mi to czerpać przyjemności z lektury.
Ale z czym się chcesz nie zgodzić? W żadnym momencie nie sugeruję, że w oderwaniu od tego to kiepski komiks. Po prostu wyraźnie zaznaczam, że zyskuje gdy patrzy się na niego jako coś co jest w dialogu ze swoim gatunkiem i dla ludzi szukających takich rzeczy ten komiks może być trochę unikatowym doznaniem (jak ze starszymi komiksami Gartha Ennisa czy Gordona Rennie).
Nie wiem też, czemu wrażliwi mieliby nie spróbować tej pozycji. Poza pojedynczymi motywami jakieś 90% tego komiksu mogłaby być czytana w TV po wieczorynce, nie przebijając brutalnością przeciętnego kina akcji. A że czasem pokazane jest jakieś prawdziwe sku***syństwo wrzucenie niemowlaka w bagno, ał
, to przeca znaczek firmowy JA. :>
No właśnie stąd, że znam osoby, które odpadły od tej mini już po numerze pierwszym jak i po drugim.
I też się nie zgodzę, pod względem dosłowności przemocy jest to trochę inny komiks Aarona, w Scalped brutalność jest akcentowana bardzo sugestywnie ale mniej graficznie i tę formułę powtarza SB. Te komiksy mają czas zbudować całe tło świata, MOW jest szybkie przez co zostajesz wrzucony z miejsca w spiralę przemocy zanim nawet odczujesz, że w świecie przemocą rządzonym funkcjonujesz jako czytelnik. Other Side to już też zupełnie inna para kaloszy.