Bardzo, bardzo dobra (i spodziewana) decyzja Muchy.
Komiks przeczytałem jakieś pół roku temu. Pierwsza historia niespecjalnie mnie wciągnęła, ale potem było już tylko coraz lepiej. Główne zalety "Alias" to moim zdaniem:
- głębokie osadzenie w uniwersum z zawiązaniem wątków kryminalnych wokół pierwszo- a zwłaszcza drugoplanowych postaci świata Marvela (coś czego w serialu być nie mogło a w komiksie wyszło świetnie)
- jazda po bandzie na przekór ograniczeniom obyczajowym minestreamu komiksowego (i nie chodzi tylko o sceny przypadkowego seksu, czy język ale także takie urocze scenki jak
monolog wewnętrzny bohaterki na kiblu
)
- klimatyczne, "brzydkie" rysunki Gaydosa (+świetne kadrowanie) i bardzo pomysłowe wykorzystanie rysunków Bagleya
- różne ukryte smaczki, z których najbardziej lubię scenę, z której dowiadujemy się co się działo przed drzwiami Matta Murdocka, gdy pilnowali ich Jessica i Luke (czyli rozwinięcie sceny z "Daredevila" Bendisa)
Gorąco polecam (sam też zamierzam kupić).