Man Of Wrath to oczywiście nie ten poziom co Scalped, nawet nie ten co Southern Bastards ale ma swoje mocne strony też. To znów Aaron jadący pod swoją miłość do McCarthy'ego, Peckinpaha i rodzinne traumy, tyle, że jednak bardziej komiks akcji.
Myślę, że jak ktoś lubi np. Gartha Ennisa to Men Of Wrath go kupi, zwłaszcza jako jeden strzał, a nie następna dłuższa seria (mimo, że Aaron zarzekał się, że jest możliwość luźnej kontynuacji tegoż). Rysunki Garneya też nie są tak mocne jak kiedyś ale jest tam kilka fajnych estetycznych zabiegów.