Velvet przeczytany (przeczytana?), Alias dopiero w planach na weekend.
Jak wcześniej napisałem, a Jaxx to potwierdził - Velvet graficznie jest niesamowite. Steve Epting wraz z Elizabeth Breitweiser zrobili znakomitą robotę, czuć wręcz klimat lat 70 i kina sensacyjno-szpiegowskiego, który reprezentował Bond grany przez Seana Connery'ego. Świetne zilustrowane sceny akcji: pościgi, walka wręcz, są bardzo dynamiczne.
Natomiast scenariusz Brubaker to jak zwykle majstersztyk, a ten pierwszy tom to dopiero rozgrzewka do tego co mam nastąpić (mam takie wrażenie po zakończeniu). Nie chce tu dużo pisać aby nie spoilerować, ale: pomimo że historia na początku idzie ograną ścieżką (mam wrażenie że autor celowo czerpie z utartych schematów), to nie brakuje zwrotów akcji a postacie są tu świetnie i wyraziście napisane (szczególnie główna bohaterka, która skrywa kilka tajemnic).
Widać było już w Kapitanie Ameryce: Zimowym żołnierzu, że to są klimaty które autor lubi, ale dopiero tu gdzie ma większą swobodę widać to najlepiej. Jest to pozycja obowiązkowa dla fanów historii szpiegowsko sensacyjnych.