Dostarczanie to jedno, a wybór dnia premiery to drugie. Jeżeli mam czekać do poniedziałku, to już wolałbym, żeby tego dnia była premiera, bo raz, że sam fakt konieczności czekania dzień dłużej, podczas gdy teoretycznie mógłbym już to mieć, jest bardziej denerwujący, a dwa, że w dni robocze jestem bardziej zajęty, więc nie myślę o tym, kiedy paczka przyjdzie.